„Cóż po nas pozostanie…?” to tyłuł wystawy poświęconej Mieczysławowi Kościelniakowi, który urodził się w styczniu 1912 r. w Kaliszu. Co pozostało po tym niezwykłym artyście, uczniu Józefa Mehoffera, ocalałym więźniu Oświęcimia? Obrazy, rysunki, ilustracje książkowe, fotografie, listy, wspomnienia przyjaciół i ich pamięć.
Dzięki pamięci doktora Jerzego Krzewickiego oraz jego rodziny, którą los zaprowadził niegdyś do domu Mieczysława Kościelniaka, możemy dzisiaj oglądać pamiątki przypominające życie i dzieło twórcy.
Maj 1941 roku dał początek innej znajomości – krótkiej, ale bardzo trwałej - między Mieczysławem Kościelniakiem i ojcem Maksymilianem Kolbe, którego słowa były dla artysty przesłaniem: Ja nie przeżyję obozu, ty go przeżyjesz, ale pamiętaj, że będziesz miał obowiązek jako artysta przekazać to całe piekło obozowe światu. Kościelniak odpowiedział na to wezwanie zostawiając około 300 prac będących świadectwem koszmaru Auschwitz-Birkenau. Nie zapomniał także o towarzyszu niedoli - był jednym z dwóch świadków w procesie beatyfikacyjnych ojca Maksymiliana i uwiecznił go na wielu obrazach.
Po wojnie Kościelniak zajmował się m.in. ilustrowaniem książek. Fascynowała go historia, szczególnie cywilizacja starożytnej Grecji, Rzymu, Mezopotamii i Egiptu. Inspirowała go także muzyka i przyroda. Szczególny element jego twórczości stanowią listy, które ozdabiał licznymi ilustracjami wykonanymi tuszem lub malowanymi akwarelą.
Dzieła artysty znajdują się w polskich i zagranicznych kolekcjach prywatnych i publicznych (dwa z nich posiada w swych zbiorach Muzeum Narodowe w Kielcach).
Mieczysław Kościelniak cierpiał na chorobę Parkinsona. Zmarł w marcu 1993 r. w Słupsku, został pochowany na cmentarzu w Ustce.
Wystawę można oglądać w Filii nr 5 MBP w Kielcach (ul. Warszawska 147) od 7 grudnia 2012 r. do 15 marca 2013 r.