Jeśli zastanawiacie się, jak w tych trudnych czasach przyciągnąć szeroką publiczność do bibliotek, to Rosjanie znaleźli rozwiązanie. Zatrudnili do tego celu wszechstronnie wykształconego i pojętnego kota, który rozwiązał problem.
Jak utrzymuje Głos Rosji, zatrudniona na stanowisku asystenta bibliotekarza Kuzia ma zdolność przyciągania tłumów do biblioteki pomimo tego, że jej rodowód wywodzi się wprost z podwórka w miejscowości Noworossyjsk.
Może się wydawać, że przygarnięcie kociaka to błaha sprawa, ale w tym wypadku absolutnie tak nie jest. W sprawie Kuzi został wydany oficjalny dokument, na podstawie którego została zatrudniona. Wyznaczono jej także pensję w postaci 30 opakowań kociej karmy miesięcznie.
Do jej obowiązków należy sen, spacery po salach, zabawianie czytelników i udział w imprezach biblioteki. Na swoim stanowisku Kuzia kontynuuje tradycję swoich szacownych poprzedników, którzy piastowali ważne pozycje w instytucjach kultury już za czasów Katarzyny Wielkiej chroniąc eksponaty w muzeach przed szczurami i myszami.
Źródło: Portal księgarski