Bibliotekarze w szkołach nie będą musieli być zatrudniani na podstawie Karty Nauczyciela, co spowoduje wydłużenie czasu ich pracy z 30 do 40 godzin tygodniowo. Informuje o tym „Rzeczpospolita” z 5 lutego.
Dalej czytamy, że Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji chce, aby biblioteki publiczne mogły wykonywać również funkcję bibliotek szkolnych, co zapisano w projekcie założeń do Ustawy o poprawie warunków świadczenia usług przez jednostki samorządu terytorialnego. Obecnie niezależnie od obowiązku prowadzenia biblioteki publicznej samorząd jako organ prowadzący szkołę musi zapewnić uczniom dostęp do biblioteki szkolnej i teoretycznie tego obowiązku nie może wypełnić przez jedną instytucję.
„Rzeczpospolita” przytacza jednak przykłady samorządów we Wrocławiu i Jarocinie, które połączyły biblioteki publiczne i szkolne, ale aby bronić się przed zarzutem łamania oprawa, utrzymały w minimalnym wymiarze etaty nauczycielskie.
Proponowane zmiany ustawowe nie zostały jeszcze zaopiniowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, które ma na to czas do dzisiaj, czyli do 6 lutego, ale „Rzeczpospolita” podaje, że „z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że poprze propozycje MAC”.
Źródło: Rynek książki