Porozumienie CETA może być następnym ACTA. Polski rząd został 22 października oficjalnie wezwany do przyjrzenia się temu porozumieniu i usunięcia z niego tych zapisów, którym przy okazji ACTA powiedziano stanowcze NIE. Od tej chwili rząd nie może mówić, że nie wiedział o CETA albo że podpisuje tylko dla zasady.
Kolejna rzecz po ACTA robiona za plecami Europejczyków to CETA - porozumienie pomiędzy UE i Kanadą, które również dotyczy własności intelektualnej i może zawierać podobne zapisy jak te, które były ostro krytykowane w przypadku ACTA. Dziennik Internautów już kilka razy pisał o CETA. Szczególnie godne podkreślenia są dwa fakty:
Kiedy wybuchła burza wokół ACTA, premier Donald Tusk wyglądał na zaskoczonego. Teraz temat CETA nie powinien go zaskoczyć. Pięć organizacji pozarządowych wystosowało dziś listy otwarte do Ministra Gospodarki oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a listy te dotyczą właśnie CETA. Organizacje, które podpisały się pod listami to Fundacja Panoptykon, ISOC Polska, Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania, Fundacja Nowoczesna Polska i Centrum Cyfrowe Projekt: Polska.
Obecnie CETA jest ciągle na etapie tajnych negocjacji. Do 26 października trwa kolejna z rund negocjacyjnych. Polski rząd powinien się zatroszczyć o przedyskutowanie kwestii zapisów karnych, szczególnie jeśli mamy wierzyć w to, że jakaś lekcja z ACTA została wyniesiona.
Źródło: Dziennik Internautów