Mamy w Polsce rozwinięte biblioteki cyfrowe, które skanują masę zasobów, ale do sieci wrzucają rzeczy stare. Takie mamy prawo. A biblioteki potrzebują nowości. Minister powinien dbać nie tylko o artystów, ale o poziom kultury w całym społeczeństwie - mówi w TOK FM dr Alek Tarkowski, socjolog internetu.
Co najmniej 6 warszawskich dzielnic tnie dotacje na biblioteki. To ogólnokrajowy trend. Czy powinniśmy bronić bibliotek bez względu na sytuację finansową dzielnic? Czy biblioteki są już nikomu niepotrzebne? A może powinny się radykalnie zmienić? O tym ze swoimi gośćmi rozmawiał w „Konfrontacjach” Cezary Łasiczka.
Nam się cały czas wydaje, że biblioteka to tylko wypożyczalnia książek. A to przede wszystkim azyl społeczny. To jedyne miejsce w gminie, gdzie możemy przyjść i po prostu posiedzieć - za darmo, niezależnie od tego, ile mamy lat, w jakiej jesteśmy sytuacji finansowej. Nikt nas nie pyta, po co tu jesteśmy. To miejsce, które powinno być otwarte od rana do wieczora, gdzie możemy posiedzieć, poczytać, skorzystać z internetu - mówi dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej.
Jest jeszcze internet...
- Jest jeszcze jedno miejsce zapewniające kulturę na wsi. Tym miejscem jest internet. Jeszcze kilka lat temu na wsi dostęp do internetu był utrudniony, ale to się bardzo szybko zmienia. W bibliotekach w ciągu dekady powstały pracownie internetowe, ale moim zdaniem przestały już pełnić swoją funkcję. Byłem kiedyś w bibliotece w Kozienicach. W pracowni było 10 komputerów, z sali korzystało około 10 osób dziennie. Okazało się, że albo wszyscy już mają internet, albo pani w bibliotece nie jest aż tam pomocna jak się wydaje - mówi dr Alek Tarkowski, socjolog internetu, dyrektor Centrum Cyfrowego Projekt: Polska.
Źródło: Portal księgarski