Wokół programu e-podręczników pojawia się coraz więcej kontrowersji. Wydawcy skupieni w Porozumieniu Nowoczesna Edukacja uważają, że realizacja projektu może doprowadzić do złamania prawa antymonopolowego. Wydawcy podręczników ostrzegają przed pułapkami w projekcie „e-podręcznik”. Według nich projekt, który ma na celu dostarczenie bezpłatnych podręczników w wersji elektronicznej do 40% uczniów i nauczycieli wprowadzi monopol państwa na treści edukacyjne. To w rezultacie może wpłynąć na obniżenie poziomu kształcenia w polskich szkołach.
Wydawnictwa Nowa Era, Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne, Wydawnictwo Szkolne PWN oraz Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe przesłały apel do uczestników i partnerów rządowego projektu „e-podręcznik kształcenia ogólnego”, m.in. do Politechniki Łódzkiej i Uniwersytetu Wrocławskiego. Jak podkreśla Magdalena Duszyńska-Walczak, prezes Nowej Ery, to nie jest wezwanie skierowane przeciw pomysłowi cyfryzacji w szkole, ale ostrzeżenie przed złamaniem prawa i związanymi z tym konsekwencjami prawnymi. Bezpłatne udostępnianie darmowych e-podręczników spełnia według wydawców przesłanki czynu nieuczciwej konkurencji.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie wszyscy mogą o tym wiedzieć, że praktyki, które zostały zastosowane w konkursie nie są zgodne z przepisami prawa antymonopolowego. Chodzi o cel, który jest zapisany w projekcie, że co najmniej 40% uczniów miałoby korzystać z e-podręczników - podkreśla Magdalena Duszyńska-Walczak, prezes wydawnictwa Nowa Era.
Tak sformułowany cel oznacza, że z 40% rynku zostaną wyeliminowani wydawcy, którzy odpłatnie oferują podręczniki uczniom i nauczycielom. Wątpliwości grupy wydawców budzą również formuła i zasady ogłoszonego przez Ośrodek Rozwoju Edukacji konkursu. Po publikacjach w mediach, wskazujących na liczne nieprawidłowości konkursu, Ministerstwo Edukacji Narodowej rozpoczęło kontrolę w Ośrodku Rozwoju Edukacji, podczas której sprawdzona ma być poprawność naboru partnerów do projektu e-podręcznik.
Projekt „e-podręcznik kształcenia ogólnego” ma na celu stworzenie minimum 18 darmowych e-podręczników do kształcenia ogólnego i 2 500 zasobów uzupełniających oraz udostępnienie ich na platformie edukacyjnej. Wartość projektu to 45 mln zł, a czas jego realizacji wynosi 3 lata. Jak zapewnia grupa wydawców, która ma zastrzeżenia do projektu, nie chodzi o sam proces wprowadzania elektronicznej formy podręczników.
My nie bronimy się przed cyfryzacją szkoły, nie bronimy się przed e-rozwiązaniami. Nasze obawy budzi sposób, w jaki ten projekt jest przeprowadzany - zapewnia Duszyńska-Walczak.
Źródło: Portal księgarski