Goethe Instytut: W jakim kierunku rozwijały się w ostatnich latach polskie biblioteki?
Elżbieta Stefańczyk: Ostatnie lata dla polskich bibliotek to czas wielu zmian i odczuwanego rozwoju. Powstało bardzo wiele nowych budynków, liczne obiekty zmodernizowano, zaadaptowano na potrzeby nowoczesnych bibliotek, obsługujących na przykład czytelników wymagających szczególnej troski, dla których niezbędne są specjalnie zaaranżowane miejsca.
Na podkreślenie zasługują zmiany w infrastrukturze bibliotek publicznych. Dzięki dotacjom z resortu kultury podniesiono ich standardy architektoniczne i lokalowe, a także stworzono infrastrukturę do użytkowania nowoczesnego sprzętu komputerowego. Zmieniają się również zasoby bibliotek publicznych. Obecnie liczą ponad 140 mln książek, czasopism oraz publikacji audiowizualnych i elektronicznych. Z usług tych bibliotek korzysta co piąty statystyczny Polak.
Także w bibliotekach naukowych wzrasta ilość czytelników korzystających ze zbiorów i rośnie liczba wypożyczeń. Zmiany te wynikają z postępu, jaki dokonał się w zakresie różnorodności gromadzenia zbiorów, dostępu do licencjonowanych baz, elektronicznych czasopism. Tę różnorodność zapewnia współpraca między poszczególnymi bibliotekami, zawiązywanie konsorcjów, zawieranie umów. Ten nowoczesny sposób współpracy wspiera resort nauki poprzez dotacje na zakup elektronicznych zasobów i źródeł informacji.
Jak opisałaby Pani obecną sytuację bibliotek w Polsce?
W Polsce funkcjonują różne typy bibliotek, wśród najliczniejszych są biblioteki publiczne (8392 bibliotek głównych i filii), biblioteki szkolne (15200), biblioteki naukowe (1200) oraz biblioteki pedagogiczne (331). Biblioteki publiczne pełnią rolę instytucji upowszechniających wiedzę i dostęp do informacji, nowych technologii, oferują bezpłatne usługi, są ściśle powiązane ze środowiskiem lokalnym, na rzecz którego działają. Biblioteki pozostałych typów, choć powołane są do obsługi określonych grup użytkowników, coraz częściej otwierają swoje kolekcje, bądź określone zasoby dla ogółu społeczeństwa, chcąc podkreślić społeczny charakter swego działania.
Biblioteki są najbardziej dostępnymi miejscami i najczęściej odwiedzanymi instytucjami kultury w Polsce. Szczególną rolę przypisuje się bibliotekom funkcjonującym w małych środowiskach, gdzie pozostają jedynymi instytucjami oferującymi dostęp do kultury.
Biblioteki oprócz standardowych działań oferują bardzo bogatą gamę różnorodnych projektów kulturalnych, edukacyjnych i informacyjnych.
Jak postrzega Pani akceptację dla bibliotek ze strony społeczeństwa i polityków?
Biblioteki, szczególnie biblioteki publiczne, nie są dostatecznie doceniane przez społeczeństwo i polityków. Przecież posiadają one ogromny potencjał: rozbudowana ogólnopolska sieć placówek, coraz bogatsze księgozbiory, dostęp do Internetu, kompetentni bibliotekarze prowadzący wiele działań z zakresu kultury, edukacji i informacji, inicjujący różnorodne akcje, programy, projekty skierowane do lokalnej społeczności. Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich organizuje od 2004 roku ogólnopolską akcję promocyjną „Tydzień Bibliotek”, która przyczynia się do ich popularyzowania. Nasze wysiłki nie idą na marne. Od 2-3 lat poprawia się wizerunek bibliotek w społeczeństwie. Pokonaliśmy także pewną mentalną barierę wśród bibliotekarzy, pokazaliśmy, że jeśli chcemy, możemy być atrakcyjni, a nasza praca może być dostrzegana i wysoko oceniana, biblioteka może być cennym partnerem współpracy lokalnej.
Do zmiany wizerunku przyczyniły się m.in. dwa programy Biblioteka+ i Program Rozwoju Bibliotek, adresowane do bibliotek publicznych w małych miejscowościach. Obejmują one modernizację wyposażenia i infrastruktury oraz szkolenia bibliotekarzy.
Jakie problemy są najbardziej dotkliwe dla polskich bibliotek?
Najbardziej gorącym tematem jest łączenie bibliotek, wskutek czego tracą samodzielność organizacyjną i słabiej się rozwijają. Obecnie 1532 biblioteki publiczne są połączone z innymi jednostkami, w tym 1252 znajduje się w strukturze ośrodka lub domu kultury. Często nie mogą starać się o środki z grantów zewnętrznych z powodu braku statusu samodzielnej instytucji kultury, a taki warunek towarzyszy większości programów oferujących granty, czy udział w projekcie.
Drugim problemem bibliotek jest ciągle zbyt niski wskaźnik zakupu książek na 100 mieszkańców. W 2010 roku wyniósł on 7,1 i był niższy niż w latach ubiegłych. Ale też mamy się czym pochwalić. Pozytywnym zjawiskiem jest na przykład prowadzona przez biblioteki digitalizacja zbiorów.
A jak to wygląda w przypadku bibliotek naukowych?
Biblioteki naukowe wydają się być w miarę stabilnymi instytucjami, ich dobra kondycja procentuje dobrymi wynikami studentów, zadowoleniem z dostępu do najnowszych publikowanych osiągnięć różnych dziedzin wiedzy, a wiec satysfakcją kadry naukowej i jej rozwojem. Dobra biblioteka naukowa jest wizytówką wyższej uczelni.
Liczba czytelników wypożyczających na zewnątrz zbiory bibliotek naukowych rośnie. Odnotowano również przyrost liczby czytelników korzystających z udostępniania na miejscu w bibliotekach. Zmalała liczba udostępnianych książek, czasopism i zbiorów specjalnych, natomiast coraz więcej osób korzysta ze źródeł elektronicznych.
Jakie będą Pani zdaniem największe wyzwania w nadchodzących latach?
W otaczającym nas świecie następują zmiany społeczne, demograficzne i technologiczne. Biblioteki muszą odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości. Biblioteki publiczne powinny umacniać swoją pozycję jako instytucje realizujące różnorodne funkcje społeczne, edukacyjne, informacyjne i kulturowe. Powinny wypracować płaszczyzny współpracy z instytucjami pokrewnymi, tj. muzeami, archiwami, stowarzyszeniami działającymi w środowisku lokalnym. Powinny stać się znaczącym miejscem w świadomości społeczności lokalnej, a hasło tegorocznego Tygodnia Bibliotek „Biblioteka zawsze po drodze, nie mijam – wchodzę” uczynić mottem swojej działalności.
Jaka jest Pani wizja biblioteki 2020 roku?
Szczerze powiem, że trudno mi roztaczać wizję biblioteki działającej nawet za 10 lat, biorąc pod uwagę tempo zmian, ich różnorodność, innowacyjność, wprowadzanie coraz to nowych, zupełnie nieznanych nam obecnie technologii. Dlatego może odpowiem na pytanie, jakie funkcje powinny pełnić biblioteki, bo to można przewidzieć, oraz jakie okoliczności sprzyjać będą ich rozwojowi.
Biblioteki w 2020 roku to placówki nowoczesne, znajdujące się w nowych lub zmodernizowanych architektonicznie lokalach, oferujące swoim czytelnikom elektroniczne źródła informacji, ale także zbiory tradycyjne i nowe media. Biblioteki umacniają swoją pozycję ważnego miejsca w przestrzeni publicznej – miejsca spotkań, informacji, nauki i kultury. Chciałabym, aby współpraca bibliotek publicznych, akademickich i szkolnych była jeszcze bardziej nakierowana na użytkownika, a bibliotekarz stał się partnerem pomagającym różnym grupom użytkowników.
Aby tę wizję zrealizować potrzebna jest dobra współpraca bibliotekarzy z organizatorami bibliotek, która zapewni nie tylko środki na bieżące zadania, ale i na rozwój, innowacyjność działań, zrozumienie misji i zadań bibliotek przez polityków poprzez kreowanie dobrej polityki bibliotecznej w kraju czy tworzenie ustawy o bibliotekach. Rozwój bibliotek i coraz większe uznanie dla ich roli w społeczeństwie wpłynie na podniesienie poziomu czytelnictwa.
Ważne są też media, które powinny odgrywać większą rolę w kreowaniu wizerunku bibliotek jako miejsc umożliwiających uczestniczenie w kulturze i edukacji.
Źródło: Goethe Instytut