W Czechach czyta 83 proc. społeczeństwa, we Francji - 69 proc. A w Polsce? Aż 56 proc. Polaków nie zagląda do żadnych książek, nawet kucharskich czy słowników. Tak przynajmniej wynika z badań czytelnictwa za zeszły rok przeprowadzonych przez Bibliotekę Narodową i TNS OBOP. Część branży te badania podważa, twierdząc, że próba była zbyt mała. Takich paradoksów jest tu więcej. Ile jest wart rynek książek? To zależy, kogo się zapyta. Blisko 3 mld zł - wynika z badań firmy Biblioteka Analiz. - Statystyczny Polak kupuje 2 książki rocznie, tj. blisko 80 mln książek po mniej więcej 20zł. To ile jest? 1,6 mld zł - przekonuje z kolei Wiktor Ostrowski, członek rady nadzorczej Matrasu, drugiej po Empiku sieci księgarni w Polsce.
Dominuje 50 dużych i średnich wydawców. Rentowność branży jest bardzo niska - między 5 a 10 proc. Lepszym interesem byłoby więc ulokowanie tych pieniędzy na lokacie niż bawienie się w działalność wydawniczą. Od 1 maja wzrósł VAT na książki z 0 proc. do 5 proc. Jeszcze nie wiadomo, jaki to będzie miało wpływ na rynek i o ile książki długoterminowo zdrożeją. - Na pewno o kilka procent, może nawet do 10 - uważa Jakub Frołow z BookSenso, firmy specjalizującej się w promocji książek. Wydawca musi podzielić się pieniędzmi przede wszystkim z dystrybutorem. Koszt dotarcia książki na półki w księgarni to ponad połowa ceny okładkowej. Te pieniądze bierze hurtownik i księgarnia. Płaci także za to, aby jego książka były eksponowana w sklepach. Umieszczenie na półce w Empiku z napisem: "Nowości" lub "Empik poleca" plus wykupienie reklamy w biuletynie informacyjnym tej sieci kosztuje ok. 16 tys. zł za dwa tygodnie.
Autor? Dostaje od 5 proc. do 10 proc. ceny okładkowej. Honorarium jest jednak znacznie wyższe w przypadku tzw. gwiazd literackich. W Polsce wytworzyła się grupa autorów, którzy są nieźle opłacani i mogą żyć tylko z pisania. Liczy ona ok. 20-30 osób. Jak wejść do tego grona? Trzeba sprzedać przynajmniej 50 tys. egzemplarzy jednej książki. Tylko z pisania utrzymują się caryce literatury kobiecej: Katarzyna Grochola, Monika Szwaja oraz Małgorzata Kalicińska. Ostatnio dołączyła do nich Małgorzata Gutowska-Adamczyk, autorka "Cukierni Pod Amorem". - Każda książka Grocholi, nawet jeżeliby napisała instrukcję obsługi kosiarki spalinowej, sprzeda się w 150 tys. egzemplarzy - mówi Frołow. Podobnie jest w przypadku Wojciecha Cejrowskiego (książki podróżnicze) czy Janusza Leona Wiśniewskiego. Każda pozycja Marka Krajewskiego to z kolei gwarantowany zbyt w minimum 100 tys. egzemplarzy.
Źródło: Gazeta.pl