Żona, matka i wyjątkowo uzdolniona skrzypaczka. Kobieta silna, stojąca za błyskotliwymi karierami Jerzego i Macieja Stuhrów. Po raz pierwszy w poruszającej autobiografii opowiedziała o swoim życiu – wielkiej miłości, ale też rozpaczy, chorobie oraz trudach codzienności.
Z Jerzym Stuhrem poznali się bardzo wcześnie. Pochodzili z jednego miasta, ale ich losy ponownie połączyły się w Krakowie. Młoda, piękna studentka Akademii Muzycznej i nieznany wówczas nikomu student polonistyki – szybko zakochali się w sobie i wzięli ślub. Odtąd uzdolniona muzycznie dziewczyna musiała zmierzyć się z konsekwencjami oszałamiającej kariery męża, jego ciągłą nieobecnością w domu i rosnącą sławą, ogromnym trudem sprostania rodzinnym obowiązkom – i chęcią poświęcenia się własnej pasji, której nigdy nie zaniedbała.
„Basia. Szczęśliwą się bywa” to historia rodziny Stuhrów opowiedziana od innej, nieznanej dotychczas strony. W książce wypowiadają się zarówno dzieci: Maciej Stuhr i Marianna Stuhr, a także liczni przyjaciele rodziny. Wspólnie starają się określić fenomen małżeństwa Stuhrów, które przetrwało wspólnie kilkadziesiąt lat – poza blaskiem fleszy i bez medialnych skandalów. I odpowiadają zgodnie: za tym sukcesem stoi silna i zarazem delikatna kobieta.
„Przyglądając się przeszłości wnikliwym okiem, człowiek nie zawsze jest zadowolony z tego, co zobaczył. Dlatego każdy z nas koryguje swoją przeszłość, gdy wraca do niej myślami. Drogę do przeszłości zawsze otwierają uczucia. Dlatego jest to też książka o miłości, poświęceniu, wybaczeniu, samotności. I o szczęściu”.