Hanna Batorowska (2013), Od alfabetyzacji informacyjnej do kultury informacyjnej: rozważania o dojrzałości informacyjnej. Warszawa: Wydawnictwo SBP.
Dojrzałość informacyjna, ujęta w podtytule książki Hanny Batorowskiej, stanowi kategorię andragogiczną. W języku potocznym pojęcie dojrzałości można utożsamiać z dorosłością czy też cechą osób podejmujących odpowiedzialność za swoje decyzje. Autorka czyni dojrzałość informacyjną centralnym punktem, wokół którego sytuuje swoje rozważania o wychowaniu do informacji.
Od alfabetyzacji informacyjnej do kultury informacyjnej… to jedyna pozycja na rynku polskiej książki naukowej łącząca informatologiczne spojrzenie na kulturę informacyjną z refleksją nad całożyciowym uczeniem się. Monografia Batorowskiej jest więc pracą pionierską, która – chociażby z tej przyczyny – powinna znaleźć się na półce każdego badacza zajmującego się kompetencjami i działaniami użytkowników informacji.
To, co jest atutem tej książki jest jednocześnie jej słabością. Autorka przyjmuje wiele perspektyw opisując fenomen dojrzałości informacyjnej. Niewprawny czytelnik może się pogubić wśród definicji kultury informacyjnej bazujących na odmiennych paradygmatach oraz przejść pomiędzy antagonistycznymi stanowiskami przytaczanymi przez autorkę niejako „na równych prawach” (np. wspólne repozytorium wiedzy vs. kult amatora).
Dostrzec można jednak dominującą optykę. Batorowska sytuuje dojrzałość informacyjną wśród atrybutów kultury informacyjnej, a więc wzorca „pożądanych” i „etycznych” zachowań informacyjnych oraz poprawnych postaw człowieka względem środowiska informacji. Widać tutaj wyraźnie relację: człowiek – normy – informacja. Świadczy ona o przyjęciu przez autorkę normatywnego stanowiska względem dojrzałości informacyjnej. Taka narracja determinuje mówienie o uczeniu się, jako o adaptacji człowieka do technologii, infosfery czy społeczeństwa informacyjnego. Optykę tę przyjmuje autorka również w tych fragmentach swojej książki, w której prezentuje (pozornie) inne stanowiska. Wydaje się, że szuka tym samym uzasadnienia, dla swojego pomysłu na edukację informacyjną. Podążając za autorami deklaracji i standardów (dokumentów utworzonych w celu pobudzenia decydentów do włączenia edukacji informacyjnej w obszar formalnej działalności oświatowej), wskazuje szkołę, jako organizację w głównej mierze odpowiedzialną za kulturę informacyjną uczniów. Wychowywani do informacji młodzi będą bardziej zmotywowani do uaktualniania swojej wiedzy i umiejętności po zakończeniu szkoły.
Zgadzam się z autorką, że wychowanie do informacji trwa całe życie, lecz (jako andragog) preferuję użycie w miejsce wychowania mniej normatywnego i bardziej podmiotowego pojęcia uczenia się. Jest to jednakże moja refleksja, którą nie muszą podzielać inni czytelnicy. Książka Batorowskiej z pewnością pobudza do zadawania pytań i zakładania różnych soczewek przy analizie i rozumieniu fenomenu kultury informacyjnej.
nad. Ewa A. Rozkosz, Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wydział Nauk Pedagogicznych
Recenzja została nadesłana w ramach facebookowej akcji „Książka za recenzję”. Wszystkich zainteresowanych otrzymaniem wydawnictw Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich zapraszamy do śledzenia naszego profilu:
https://www.facebook.com/StowarzyszenieBibliotekarzyPolskich