Fundacja Panoptykon dowiedziała się, że jej strony są niedostępne z komputerów w niektórych bibliotekach. W związku z tym organizacja postanowiła ustalić jaki jest stan rzeczy i wysłała do bibliotek ankiety z pytaniami o to, czy stosują one oprogramowanie filtrujące.
Na ankietę fundacji odpowiedziało 59 bibliotek. To niewiele, ale jednak pozwala ustalić z jakimi podejściami do filtrowania treści można spotkać się w bibliotekach. Fundacja dowiedziała się, że biblioteki starają się blokować głównie pornografię, ale nie tylko. Filtry mają też ograniczać dostęp do stron rasistowskich, hazardowych, czasem do portali społecznościowych. Mechanizmy cenzury doskonałe nie są i zdarza się, że blokowane są portale informacyjne, Wikipedia czy - jak odnotowała jedna z bibliotek - wyszukiwarka połączeń kolejowych.
Ankieta Panoptykonu pokazała też, że w bibliotekach nie ma ustalonych procedur działania. Decyzję o blokowaniu mogą podejmować różne osoby i w niektórych bibliotekach nie ma możliwości złożenia wniosku o odblokowanie strony.
Źródło: Dziennik Internautów