Głównej przyczyny spadku sprzedaży książek należy upatrywać w aktualnej sytuacji ekonomicznej oraz niskim poziomie czytelnictwa. Ceny książek są relatywnie wysokie, zwłaszcza w przypadku nowości. Trudno się więc dziwić, że książki znikają z listy artykułów pierwszej albo drugiej potrzeby - stwierdził na łamach "Dziennika Polskiego" (wydanie z 20 marca) Grzegorz Gauden, dyrektor Instytutu Książki.
Artykuł traktował także o nielegalnej dystrybucji książek drukowanych i elektronicznych w internecie.
23 proc. podatku VAT na publikacje elektroniczne, niestety, sprzyja piractwu, czyli masowemu udostępnianiu treści bez zgody właścicieli praw. Konieczne są tu zmiany - przekonuje Grzegorz Gauden.
A analityk rynku książki Łukasz Gołębiewski dodaje:
To obciążenie podatkowe, które tak naprawdę wspiera rozwój szarej strefy, bo tak należy mówić o obrocie nielegalnymi plikami. 23 proc. VAT to niemal jedna czwarta ceny, tymczasem klient oczekuje, że e-book będzie kosztował o połowę taniej niż książka papierowa. Sprzedaż e-booków oznacza dla wydawcy pracę na minimalnej marży, przy uczciwym liczeniu kosztów nie przekraczającej 10 proc. ceny e-booka. To sprawia, że sprzedażą e-treści nie da się uzupełnić utraconych obrotów w księgarniach.
Źródło: Rynek książki