Czytasz ile książek chcesz za 19 złotych miesięcznie - taką usługę chce dostarczyć startup Legimi, który twierdzi, że bierze na siebie całe ryzyko rentowności przedsięwzięcia. Niestety wydawcy nie chcą uczestniczyć w ofercie „Czytaj bez limitu” i mogą mieć powody, by nawet przy braku ryzyka nie sprzedawać książek zbyt tanio.
13 listopada e-księgarnia Legimi wprowadziła ofertę „Czytaj bez limitu”, którą prasa określa jako „Spotify dla książek”. Chodzi po prostu o nielimitowany dostęp do kolekcji kilku tysięcy książek na iPadzie za 19 złotych miesięcznie lub 190 złotych za rok. Usługa wywołała ogromne zainteresowanie u internautów, ale została wyłączona po niecałej dobie. Internetowi publicyści zaczęli się natomiast zastanawiać nad modelem biznesowym. Doszli do wniosku, że np. w tym modelu osoby intensywnie czytające finansują osoby czytające mniej, a przy wykupieniu abonamentu rocznego usługa nie ma prawa się opłacać.
Obawy o skuteczność modelu mają również wydawcy. Z doniesień w prasie wynika, że zaczęli oni wycofywać swoje tytuły z Legimi, gdyż oferta „Czytaj bez limitu” była dla nich zaskoczeniem. Wreszcie spółka Legimi postanowiła wyjaśnić sytuację i opublikowała na swojej stronie interesujące oświadczenie, w którym czytamy:
Każdy wydawca oraz dystrybutor, który posiada umowę o współpracy handlowej z Legimi otrzymał komplet materiałów na temat usługi w tygodniu poprzedzającym planowany start. Do dnia uruchomienia serwisu nie otrzymaliśmy żadnych zastrzeżeń zarówno od dystrybutorów, jak i wydawców. Wręcz przeciwnie, wielu wydawców bardzo pozytywnie wypowiadało się o naszej propozycji (...) Ze względu na zgłaszane wątpliwości wydawców oraz w trosce o dobre relacje na tworzącym się dopiero rynku e-książki, postanowiliśmy wstrzymać usługę „Czytaj bez limitu” do czasu wyjaśnienia wszelkich obaw naszych partnerów wydawniczych.
Szczerze powiedziawszy, nie ma wiele do wyjaśniania. Przykładowo wydawcy mogą się obawiać, że w nowej usłudze książki są wypożyczane bez stosownej licencji. Legimi przekonuje, że jest inaczej. W ofercie „Czytaj bez limitu” udostępnia się czytelnikowi darmowy fragment książki, ale po jego przekroczeniu następuje zakupienie książki po cenie wydawcy.
Źródło: Dziennik Internautów