Coroczne literackie świętowanie w Krakowie, tym razem obchodziliśmy w przedostatnim tygodniu października. 22.X rozpoczął się IV Conrad Festival, a zaledwie trzy dni później XVI Krakowskie Targi Książki. Do Krakowa przyjechało wielu cenionych ludzi pióra, wymienić można choćby kilku gości festiwalowych, takich jak Orhan Pamuk, Péter Esterházy, Robert D. Kaplan, Martin Pollack, Dubravka Ugrešić, Zygmunt Bauman, Marek Bieńczyk (laureat tegorocznej Nagrody Literackiej NIKE za zbiór esejów Książka twarzy), Jacek Dehnel, Joanna Olech czy Wojciech Jagielski. Przez siedem dni każdy, kto zawitał do Grodu Kraka, mógł wziąć udział w licznych spotkaniach z autorami, pokazach filmowych, wystawach, debatach, wykładach i warsztatach.
Tegoroczne Targi Książki, podobnie jak poprzednie, odwiedziło ponad 34 tysiące osób. Hala targowa w Nowej Hucie jak zwykle pękała w szwach. Kolejki, ciągnące się do szatni i kas, ścierały się nawzajem, czasem w przyjaznym uścisku, czasem z lekkim poddenerwowaniem, ale niezmiennie prąc do przodu w jednoczącym wszystkich celu - po książki. A tych było mnóstwo, ponad 500 wystawców prezentowało nowości, najbardziej poczytne tytuły czy klasykę literatury.
Wędrując od sali do sali ten i ów natknąć mógł się na brodatego Gandalfa, zapraszającego do swej księgarni, odważną Pippi dźwigającą konia na stoisku Zakamarków, czy Hansa Klosa, który jak gdyby nigdy nic spokojnie popijał herbatę w kawiarni. Wydawnictwa kusiły nie tylko wysokimi rabatami (czasem wymarzoną książkę można było nabyć niemal o połowę taniej), ale również atrakcyjnymi spotkaniami z twórcami.
W piątek, mimo deszczowej aury, wszyscy sympatycy ojca Leona Knabita, uśmiechniętego zakonnika, stawili się tłumnie. Wojciech Cejrowski, niezmiennie w hawajskiej koszuli (wielu chciało podpatrzeć, czy także na bosaka, ale jego nogi zasłaniała wysoka lada) podpisywał swoją autobiografię oraz poprzednie książki. Profesor Władysław Bartoszewski, mimo natłoku obowiązków, znalazł czas na odwiedziny Wydawnictwa Znak. Na stoisku Bellony autografy na książce „Mężczyzna i one” składał Jan Nowicki, a przy organizatorze Festiwalu Conrada, Tygodniku Powszechnym ksiądz Adam Boniecki z pewnością miał głos, i to nie jeden, wnioskując z licznej kolejki ustawionej do jego stolika.
Sobotni ranek ponownie zaatakował deszczem, ale niezrażona, ściskając parasolkę w dłoni, pobiegłam do tramwaju. Jako, że rozpoczął się weekend, liczba zwiedzających Targi ogromnie wzrosła – trzeba było uzbroić się w nie lada cierpliwość, aby wytrwać dzielnie w długich kolejkowych ogonkach. Kto porzucił pomysł odwiedzenia szatni, po kilku chwilach gorzko tego żałował – w halach było tak duszno, że nie tylko hawajska koszula, ale również krótkie spodenki byłyby na miejscu. Wszyscy z utęsknieniem wyglądamy, kiedy w 2014 roku Krakowskie Targi Książki przeniosą się do nowego lokum - Międzynarodowego Centrum Targowo-Kongresowego EXPO Kraków. Na razie musimy odstać swoje, ale jak zawsze czujemy podskórnie, że warto.
Na początek każdy, kto marzy o dalekich, tajemniczych podróżach, miał okazję porozmawiać z ekspertką w tej dziedzinie – nieustraszoną Beatą Pawlikowską. Andrzej Mleczko został natychmiast otoczony wianuszkiem fanów, każdy chciał mieć autograf mistrza na jednej z satyrycznych książeczek z jego rysunkami. Inny rysownik, Edward Lutczyn, wraz z Wandą Chotomską, na stoisku Wyd. Nasza Księgarnia, podpisywali zbiór niezapomnianych historii pamiętanych z naszego dzieciństwa „Poczytaj mi, mamo”. Była to tylko jedna z wielu propozycji dla dzieci – większość wydawnictw zajmujących się dziecięcą literaturą zorganizowało ciekawe imprezy dla najmłodszych – konkursy, warsztaty plastyczne i rękodzielnicze, teatrzyk, zajęcia edukacyjne, wspólne czytanie czy możliwość zagrania w coraz bardziej popularne planszówki. Także rodzice mieli szansę poznać nowe metody pracy z dziećmi i wykorzystanie książek do efektywnego spędzania wolnego czasu.
Wśród zaproszonych gości, po południu zjawiło się sporo kobiet: m.in. Agata Tuszyńska, Katarzyna Miller, dwie panie prezydentowe – Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsa (do których po podpis ustawiło się tak wielu chętnych, że skutecznie zatarasowali główną arterię targową na dłuższy czas), Ewa Lipska, Dorota Warakomska, Martyna Wojciechowska, Dorota Masłowska czy Roma Ligocka. Spotkanie z Jackiem Hugo-Baderem, autorem nagrodzonej „Białej Gorączki”, zorganizował portal Virtualo, EBook Fun Zone, Marek Krajewski prezentował serię kryminałów z udziałem Eberharda Mocka pod patronatem Znaku, a Adam Wajrak dzielił się z czytelnikami przyrodniczymi opowieściami na stoisku Agory.
Niedziela przywitała nas na biało. Pewnie byli tacy, którym nie w smak było ruszenie przez zaspy na krakowską ulicę Centralną, jednak wciąż najwytrwalsi książkowi maniacy zjawili się pełni gotowości, by wydać, czasem ostatnie grosze, na upatrzone pozycje. W końcu ostatni dzień targów to ostatnia okazja na wysokie rabaty z równoczesną szansą na podpis ulubionego autora. Część sobotnich gości powtórnie spotkała się z czytelnikami, którzy nie mieli okazji dotrzeć wcześniej. Z nowych postaci, w programie wymieniono spotkania m.in. z Markiem Kamińskim, Joanną Chmielewską, Andrzejem Stasiukiem, Marią Nurowską, Arturem Andrusem czy z Torgny Lindgrenem, szwedzkim pisarzem, jurorem Nagrody Nobla i autorem m.in. powieści „Miód trzmieli”, uhonorowanej prestiżową nagrodą Augustpriset.
Kolejne Krakowskie Targi Książki za nami. Kolejne książki nie mieszczą się na półkach. Kolejne niezwykłe rozmowy, wzruszające spotkania, piękne słowa zostaną w pamięci. Chyba właśnie o to chodzi, jak mówi angielska pisarka, bo „Istnieję po to, by czytać książki”.
nad. Małgorzata Woźniak