Polecamy

Meandry polskiego bibliotekarstwa 1991-2011 - recenzja

Data dodania: 12.10.2012

Meandry polskiego bibliotekarstwa 1991-2011 - recenzja

Przygotowany do druku w Wydawnictwie SBP obszerny zbiór felietonów J. Wołosza, publikowanych w „Bibliotekarzu” od stycznia 1991 roku to unikalne dzieło nie tylko w bogatym dorobku naukowym i publicystycznym Autora. To nade wszystko niespotykane w piśmiennictwie bibliotecznym i wśród autorów rekrutujących się z tego środowiska dokonanie twórcze – felietonowa , pisana z zaangażowaniem i znawstwem przez ponad 20 lat, panorama polskiego bibliotekarstwa w latach transformacji ustrojowej.

Autor ze zmianami ustroju w Polsce wiązał wielkie oczekiwania i z uwagą je śledził , analizował i oceniał. Z troską i żalem odnotowywał ponoszone na tym polu porażki i błędy, głównie te , które dotyczyły bibliotekarstwa, z którym związany był przez całe swoje twórcze i zawodowe życie. Jan Wołosz zawsze w swej twórczości preferował zwięzłe formy wypowiedzi, wierzył w słowo i cenił publicystykę jako formę wypowiedzi oraz narzędzie dialogu i zmian, walczył z tzw. „naukawością” w bibliotekarstwie.

Jako redaktor tępił teksty długie, rozwlekłe, naszpikowane cytatami i przypisami. Zaczynał swą przygodę z „Bibliotekarzem”, a także pisanie recenzowanych tutaj felietonów jako autor dobrze rozpoznawalny w bibliotekarskim środowisku, ze znacznym już dorobkiem zawodowym i doświadczeniem fachowym w świecie bibliotek. Znał dobrze bibliotekarstwo krajowe i jego potrzeby. Śledził systematycznie jego dokonania i porażki , nominacje kadrowe organów założycielskich i zmiany zachodzące w różnych sieciach bibliotecznych i organach administracji kulturalnej.

Aktywnie uczestniczył w pracach nad projektami ustawy o bibliotekach i powiązanymi z nią aktami wykonawczymi. Należał do nielicznego grona polskich bibliotekarzy, którzy systematycznie śledzili zmiany zachodzące w bibliotekarstwie światowym. Z uwagą obserwował funkcjonowanie bibliotek narodowych i jako jeden z nielicznych sporo o nich pisał i fachowo, ze znawstwem wypowiadał się na te tematy. Był więc znakomicie przygotowanym redaktorem naczelnym „Bibliotekarza”, którego redagowanie łączył przez cały czas z felietonową twórczością.

Jako publicysta i człowiek głęboko związany z bibliotekarstwem miał swoje szczegółowe zainteresowania, ulubione tematy, recepty rozwiązań i twórcze obsesje. Jako redaktor miał od początku swoją koncepcję pisma i pozostał jej wierny do końca. Jako autor zaczynał pisanie na łamach „Bibliotekarza” od prezentacji poszczególnych jego numerów i stale, do końca redaktorowania doskonalił formę swej coraz bardziej felietonowej wypowiedzi. Jego teksty z każdym kolejnym numerem ukazującego się miesięcznika zyskiwały stałych oddanych czytelników, którzy lekturę pisma zaczynali od felietonów JW. Dla nich przygotowywana publikacja to okazja do ponownego kontaktu z ulubionym autorem i dobrze znaną im problematyką, zwłaszcza dla pokolenia, które aktywnie uczestniczyło w życiu bibliotecznym ostatniego 20-lecia i podobnie jak autor z transformacją polskiego bibliotekarstwa wiązało różne oczekiwania i nadzieje, podzielało jego troski i niepokoje.

Dla młodszych czytelników to już w znacznej mierze historia., choć -myślę – godna przypomnienia i bardzo pouczająca. Felietony swoje Jan Wołosz adresował do wszystkich czytających Bibliotekarza , ale chyba najczęściej do tych, którzy z racji pełnionych funkcji zawodowych i społecznych decydowali o losie, położeniu materialnym, nowoczesności i statusie prawnym bibliotek. Swe publicystyczne dezyderaty , apele i wezwania kierował przede wszystkim do organizatorów bibliotek, decydentów różnych szczebli, administracji kulturalnej, parlamentarzystów, demiurgów transformacji. Ich też najczęściej – rozczarowany – krytykował.

Felietony traktują o wielu sprawach. Ich szczegółowe przypominanie wydaje się tutaj zbędne. Autor dla potrzeb wydawniczych dokonał ich wyboru. Myślę , że dobrego i trafnego. Wprowadził korzystne korekty w tekstach. Opublikowanie zbioru felietonów to powinność SBP wobec swej zawodowej i twórczej elity, do której Jan Wołosz z pewnością należy. Za publikacją przemawia także i to, że wiele spraw, o których pisze autor w felietonach, które postuluje, krytykuje to nadal kwestie aktualne, ciągle obecne w życiu bibliotekarskiej społeczności, w programowej i statutowej działalności SBP.

(fragmenty recenzji)

dr Stanisław Czajka


Projekt SBPProjekt SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Serwis SBPSerwis SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP