Drugi dzień Forum Młodych Bibliotekarzy przywitał nas orzeźwiającym chłodem, który okazał się zbawienny po wczorajszym duszącym powietrzu. Z nową ochotą mogliśmy stawić się na kolejnych warsztatach i prelekcjach.
Od 9 można było wziąć udział m.in. w wykładzie nt. biblioteki Wydziału Elektrycznego Politechniki Wrocławskiej, nauczyć się wykorzystywania animacji kultury jako metody pracy bibliotecznej, a także poznać ciekawe sposoby na zaadaptowanie pomysłów innych marek do promowania biblioteki. Agata Szczotka-Sarna przybliżyła nam strategie marketingowe znanych i rozpoznawalnych czasopism, stacji telewizyjnych czy organizacji, które wykorzystują często bardzo proste rozwiązania, sprawiające, że odbiorcy, nawet nieświadomie, sięgają po ich produkty i formułują skojarzenia w oparciu o ich znaki firmowe i hasła. Podstawowe pytanie, na które należy sobie odpowiedzieć, aby zbudować atrakcyjną i silną markę brzmi - Kim chcę być, a kim z pewnością być nie chcę? Określenie tych dwóch kierunków formułujących tożsamość stanowi podstawę przyszłych działań marketingowych. Oczywiście niezbędne jest również zwrócenie uwagi na emocje – większość ludzi podejmując decyzje, opiera się właśnie na nich. Wzbudzając takie, czy inne uczucia „sterujemy” widzem, czytelnikiem czy słuchaczem i wpływamy na dokonywane przez niego wybory. Jeśli trafnie dobierzemy środki, kolory czy dźwięki, odniesiemy, czasem zaskakujący nawet nas samych, sukces.
Po części stricte edukacyjnej przyszedł czas na zdrowie – część z bibliotekarzy zajęła się dogłębną analizą własnych jadłospisów. Jak się okazało, niektórzy z nas jedzą, ale nie do końca to, co powinni, jest jednak pocieszenie dla smakoszy, którzy stronią od warzyw – zawsze można poratować się keczupem (byle składał się naprawdę z pomidorów, a nie stał jedynie w pobliżu!)
W ramach panelu „Marka bibliotek publicznych” pierwsza prelegentka omówiła plan marketingowy, misje biblioteczną oraz kierunki przyszłych działań bibliotek. Następnie słuchacze mogli zobaczyć zmiany, jakie zaszły w ursynowskiej bibliotece – nowej marce ursynoteka.pl Skupienie się na dwóch kolorach (żółty i brąz), nowe logo, ponad 300 imprez rocznie to tylko niektóre z niezwykłych działań składających się na metamorfozę tej placówki. Oby takich jak najwięcej! W ostatniej części przed przerwą dowiedzieliśmy się, na jakich zasadach biblioteki efektywnie współpracują z organizacjami NGO i z grupami nieformalnymi, wzbogacając własne oferty działań skierowane do lokalnych społeczności. Zdobyć można też było cenne informacje, jak pozyskiwać środki finansowe oraz jak stawać się prawdziwym centrum kultury, niezbędną instytucją na terenie gminy.
Po krótkiej kawie, herbacie bądź szklance wody przyszła pora na ostatni blok w ramach VII FMB.
Na wykładzie „Współczesny bibliotekarz wśród źródeł komunikacji” prowadzący położył szczególny nacisk na osobę bibliotekarza – w końcu to gospodarz, od którego zależy, jak poczujemy się w danym miejscu. Jak się okazuje, wciąż dla niektórych ta rola jest bardziej uciążliwa, niż sprawiająca satysfakcję – a czasem wystarczy tylko odrobina cierpliwości, zrozumienia czy lekki uśmiech – od razu inaczej się czujemy, a nawet z ochotę możemy wejść w ciekawą pogawędkę, bynajmniej nie o pogodzie. Zmiana postrzegania osoby bibliotekarza nie tylko zależy od dobrej promocji biblioteki, ale przede wszystkim od otwartości tychże.
Częściowo do tego tematu odwoływał się również kolejny prelegent – Krzysztof Lityński przywołał wspomnienia związane z bibliotecznymi szmatkami (tymi, które froterowały podłogi, by ich nie zabrudzić własnym obuwiem), niepokojąc się, iż jest to jedno z jego pierwszych bibliotecznych skojarzeń. Mnie osobiście zawsze bawiły i mam do nich niejaki sentyment, ale niebezpieczeństwo pojawia się wtedy, gdy szmatka staje się ważniejszym dobrem od czytelnika czy książki! Również ochroniarze w większych placówkach mogą nas czasem zrazić – gdy, kierowani gorącym zapałem pragniemy zwiedzić np. Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego, i zderzamy się na wejściu z komentarzem – „Oglądać? Ale tu nie ma co oglądać…”.
Tak o to, tym humorystycznym akcentem zakończyło się ostatnie spotkanie w ramach FMB. Jakie wnioski można sformułować na gorąco?
Podsumowanie wygłosił dyrektor Biblioteki Politechniki Łódzkiej, Błażej Feret, ostrzegając na wstępie, że specjalizuje się raczej w czarnowidztwie… Przypomniał, że biblioteka już nie jest najważniejszym i jedynym źródłem wiedzy i pomocy naukowych. Mamy słownik w Internecie, mamy podręczniki w Internecie, mamy gotowe skrypty w Internecie… Potrzebujemy więc nowych technologii, aby wejść w ten świat, dotrzeć do tych, którzy zapominają, czym jest biblioteka, albo wręcz dorastają już bez nich, nie potrzebują ich do niczego… „Wy kształtujecie przyszłość bibliotek” – apel wygłoszony przez dyrektora, wybrzmiał w sali, niosąc nadzieję, ale także odpowiedzialność.
Przewodnicząca SBP, Elżbieta Stefańczyk, wyraziła radość, że tak wielu młodych bibliotekarzy coraz aktywniej chce działać i zmieniać biblioteki na lepsze. Pochwaliła łódzkie biblioteki za wspaniałą organizację, podziękowała serdecznie wszystkim, którzy współtworzyli VII FMB, szczególnie pani Barbarze Czajce, dyrektor WiMBP w Łodzi, panu Błażejowi Feretowi oraz Joasi Stawińskiej, która włożyła mnóstwo pracy i czasu, aby dopiąć wszystko na ostatni guzik.
Do zobaczenia za rok w Olsztynie!
Małgorzata Woźniak