Spór pomiędzy holenderskim artystą, a organizacją zbiorowego zarządzania był o tyle groteskowy, że dotyczył muzyki wykorzystanej w antypirackich reklamach. Było to w roku 2007, a artysta nie zobaczył wszystkich swoich pieniędzy do dziś.
Zaledwie w ubiegłym tygodniu Dziennik Internautów pisał o tym, że Komisja Europejska ma zamiar utemperować organizacje zbiorowego zarządzania (OZZ) czyli twory takie jak ZAiKS, ZPAV, STOART itd. Organizacje te powinny zbierać pieniądze w imieniu artystów i wypłacać je artystom, ale mają one problem właśnie z wypłacaniem należnych wynagrodzeń. To dość istotne w dzisiejszych czasach, gdy wszyscy narzekają na piractwo i ponoć artyści przymierają głodem.
W Unii trwają więc prace nad dyscyplinowaniem OZZ, a tymczasem w Holandii zakończył się spór pomiędzy artystą i taką organizacją, o czym donosi m.in. holenderski WebWereld oraz TorrentFreak. Zaczęło się od tego, że holenderski muzyk Melchior Rietveldt skomponował muzykę, która miała być wykorzystana w antypirackim klipie wyświetlanym na festiwalu filmowym. Rietveldt kupując w roku 2007 DVD z filmem o Harrym Potterze przekonał się jednak, że jego muzyka została wykorzystana również w antypirackiej reklamie umieszczonej na płycie. Artysta nie mógł sobie jednak przypomnieć, aby otrzymał z tego tytułu jakieś pieniądze.
Rietveldt zgłosił się do reprezentującej go organizacji Buma/Stemra. Otrzymał zaliczkę w wysokości 15 tys. euro oraz obietnicę otrzymania informacji o tym, na jakich dokładnie płytach zamieszczono jego muzykę. Obietnica ta nie została zrealizowana. W roku 2009 Rietveldt znów upomniał się o swoje. Stemra nie udzieliła mu żadnych informacji, ale wypłaciła kolejną zaliczkę w wysokości 10 tys. euro. Dyskusja ciągnęła się jeszcze przez jakiś czas i wreszcie Stemra zaproponowała wypłacenie artyście 60 tys. euro. On samo obliczył, że należy mu się jakieś 165 tys. Sprawa trafiła do sądu.
Z informacji opublikowanych w TorrentFreaku i WebWereld wynika, że w ubiegłym tygodniu sąd ukarał organizację Stemra karą finansową w wysokości 20 tys. euro, nakazał pokrycie kosztów sprawy sądowej i zobowiązał do wypłacenia artyście wszystkich wynagrodzeń. Nieco inna jest relacja samej organizacji Buma/Stemra, która zamieściła na swojej stronie oświadczenie. Czytając je można odnieść wrażenie, że organizacja tak naprawdę zwyciężyła, gdyż sąd potwierdził, iż nadal ma ona kontynuować swoje starania o wypłacenie pieniędzy artyście. Organizacja twierdzi też, że nie nałożono na nią kary, ale wspomniane 20 tys. euro było wypłacone jako kolejna zaliczka.
Źródło: Dziennik Internautów