Data dodania: 05.06.2012
Dostęp do zasobów informacyjnych jest warunkiem rozwoju społecznego. Dzięki temu ludzie będą mieli szansę na tworzenie innowacyjnych rozwiązań, szkoły będą lepiej uczyć, powstaną też narzędzia wspierające aktywność obywatelską. W końcu - dzięki otwartym zasobom opłacać się będzie korzystać z Internetu i w Internet inwestować.
Trzy modele udostępniania zasobów. W jaki sposób udostępniać zasoby publiczne?
- publikacji treści w sieci, np. poprzez centralne repozytorium informacji publicznej (centralne z punktu widzenia użytkownika, którzy z jednego miejsca może skorzystać z wielu zbiorów, używając przy tym - jak zaznaczył minister Michał Boni - jednego loginu);
- model pośredni - czyli zasoby nie tylko publikowane ale także udostępniane do eksploatacji (ponownego wykorzystania) w określonym zakresie lub z pewnym opóźnieniem (po upływie przyznawanego okresu wyłączności);
- udostępnianie zasobów na wolnych licencjach - ten, kto z zasobów skorzysta, może je twórczo przetwarzać i nadawać im nową wartość. Ten model pozwala zatem przenieść wartość ekonomiczną z zasobu na usługi dodane.
W dwóch ostatnich modelach dopuszczalne będzie, w uzasadnionych przypadkach, na pobieranie opłat. Przykładem może być prawo poboru opłat przy wykorzystywaniu zasobów dla celów komercyjnych. W tym duchu ruchomiony został portal INA w Francji, gdzie scyfryzowane zasoby audiowizualne może oglądać każdy za darmo w streamingu, ale już za nagrania w wysokiej rozdzielczości pobiera się opłaty.
Jak zdecydować, który z nich wybrać? Każdy podmiot, który dysponuje zbiorami danych i wiedzy powstałymi z funduszy publicznych, musi:
- oszacować koszty i korzyści wynikające z dobrowolnego udostępniania swoich zbiorów;
- zastanowić się, czy i w jaki sposób ten zbiór ma poszerzyć szeroko pojętą domenę publiczną (czy np. powinien umożliwiać dalszą eksploatację lub podlegać prawu do ponownego wykorzystania);
- rozstrzygnąć, czy zasób ma być udostępniany za pośrednictwem repozytorium;
- zdecydować, czy za udostępnianie należy pobierać opłaty (bo „otwarte” nie równa się „bezpłatne”).
Całość opinii znajduje się na stronie ministerstwa.
Źródło: MAiC