W połowie czerwca Ośrodek Rozwoju Edukacji (ORE) ma ogłosić wyniki konkursu na wykonawcę darmowych e-podręczników. Obawy budzi fakt, że większość podmiotów, które przystąpiły do konkursu nie mają doświadczenia przy tworzeniu materiałów edukacyjnych dla szkół podstawowych. Czy w takim przypadku możemy być pewni, że uczniowie z całej Polski, będą mieli dostęp do rzetelnie przygotowanych podręczników?
Wielkie było zdziwienie doświadczonych wydawców edukacyjnych, gdy dowiedzieli się, że w pilotażu programu „Cyfrowej Szkoły” nie uwzględniono e-podręczników.
Oznacza to, że we wrześniu 2014 r. do uczniów i nauczycieli w całej Polsce trafią niesprawdzone materiały edukacyjne, których wartość merytoryczna będzie zagadką. Ponadto koncepcja e-podręczników stanowiących otwarte zasoby budzi kontrowersje. Licencja Creative Commons pozwala na dowolne modyfikowanie treści edukacyjnych. Istnieje ryzyko, że treści podręczników, przygotowanych przez niedoświadczone w tym obszarze firmy, dodatkowo będą jeszcze modyfikowane w niekontrolowany sposób przez podmioty do tego niepowołane. Ofiarą systemu w konsekwencji padną uczniowie, którzy będą rozliczani z wiedzy i umiejętności na egzaminach. Cyfryzacja szkół jest bardzo potrzebna, ale nie na zasadach ujętych w programie Cyfrowa Szkoła – mówi Bartosz Lewicki reprezentujący Porozumienie Nowoczesna Edukacja.
Źródło: Rynek Książki