Z zaciekawieniem zapoznałam się z książką Bogumiły Staniów pt. „Biblioteka szkolna dzisiaj”. Początek rozczarowuje, część zagadnień poruszanych w książce znana jest z lektury czasopisma „Biblioteka w Szkole”, a część z innych książek omawiających pracę biblioteki szkolnej.
Jednak niewątpliwą zaletą jest zebranie istotnych dla funkcjonowania biblioteki tematów w jednej książce. Po każdym rozdziale zamieszczona jest bibliografia poszerzająca wiedzę, a po rozdziale dotyczącym procesów bibliotecznych - spis norm, które stosuje się w bibliotece. Uważam za bardzo dobry pomysł zamieszczenie na końcu książki Załączników, w tym np. Manifestu Bibliotek Szkolnych UNESCO/IFLA, Standardów pracy biblioteki szkolnej, Podstawowego schematu UKD i innych.
Rozdział poświęcony międzynarodowym i narodowym organizacjom bibliotekarskim zainteresuje na pewno bibliotekarzy zainteresowanych wymianą doświadczeń, jak i tych posługujących się biegle językiem angielskim, bo w dobie Internetu łatwo nawiązać współpracę z biblioteką choćby w Australii! Autorka omawia też akty prawne regulujące pracę biblioteki szkolnej - wiemy jednak jak są nieprecyzyjne i jak dowolnie interpretowane przez władze samorządowe, zwłaszcza jeśli chodzi o zatrudnianie bibliotekarzy.
Każdemu bibliotekarzowi i każdej bibliotekarce polecam przeczytanie rozdziału piątego - Bibliotekarz szkolny, a w nim podrozdziału - Bibliotekarze szkolni - jacy są, jacy powinni być? Warto wiedzieć co sądzą o nas inni i dążyć do ideału. Cenne są wiadomości dotyczące wykorzystania technologii informacyjnej i Internetu w pracy nauczyciela bibliotekarza – znajdziemy tutaj spis konkretnych programów do pracy z uczniem i adresy bibliotek cyfrowych, portali i blogów poświęconych czytelnictwu, książce, sztuce.
Autorka zachęca do unowocześniania bibliotek szkolnych, dostosowania do potrzeb uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, upiększania lokalu itp. - tylko nie znalazłam wskazówki gdzie szukać na to funduszy? Programy z EFS przeznaczone dla bibliotek szkolnych są zakończone!
Sposoby inspirowania czytelnictwa przedstawione w książce są mało odkrywcze, a niektóre absorbująco czasowo i nijak nie przekładają się na wzrost zainteresowania książką. Nie udało się uniknąć działania chochlika drukarskiego, zdarzają się drobne błędy (np. „słóży” zamiast służy), i literówki.
Z całym jednak przekonaniem namawiam do sięgania po tę książkę, jej tytuł jest adekwatny do zawartych treści.
nad. Barbara Ociepka, nauczyciel bibliotekarz