W dniu 16 kwietnia w redakcji „Gazety Wyborczej” odbyła się debata z Ministrem Sprawiedliwości Jarosławem Gowinem nt. deregulacji zawodów zorganizowana przez „Gazeta-Praca”. Ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości byli: minister Jarosław Gowin oraz Jarosław Bełdowski, dyr. Departamentu Strategii i Deregulacji; a ze strony Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej - podsekretarz stanu Czesława Ostrowska.
Salę wypełnili liczni przedstawiciele zawodów przeznaczonych do deregulacji. Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich reprezentowała wiceprzewodnicząca Ewa Kobierska-Maciuszko, dyrektor BUW. W sprawie bibliotekarzy dyplomowanych głos zabrał najpierw dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski i był to glos za deregulacją - użył, znanych nam już z relacji z innych jego wypowiedzi argumentów, że na kilkadziesiąt tysięcy bibliotekarzy zatrudnionych w polskich bibliotekach, bibliotekarzy dyplomowanych jest zaledwie 350, z czego w bibliotekach publicznych 10.
Odmienny głos zaprezentowała Ewa Kobierska-Maciuszko powołując sie na formalne stanowiska Konferencji Dyrektorów Bibliotek Akademickich Szkół Polskich oraz SBP. Użyła znanych juz argumentów o absurdzie otwierania zawodu od zawsze otwartego dla każdego absolwenta studiów wyższych zawodowych a nawet dla ludzi z maturą, którzy potem mogą sie kształcić ustawicznie i o roli tych 350 dyplomowanych, jako kadry kierowniczej w bibliotekach naukowych. Wskazała też na brak korzyści rynkowych wynikających z deregulacji zawodu bibliotekarza, bo nikt nie zatrudni więcej bibliotekarzy niż etatów w bibliotekach, za które i tak płaci państwo bądź samorządy.
W odpowiedzi zebrani usłyszeli z ust dyrektora Bełdowskiego o kosztach jakie ponosi państwo z racji utrzymywania Komisji ds. egzaminów na dyplomowanych bibliotekarzy i o przywileju 36. dniowego urlopu wypoczynkowego. Z tym ostatnim argumentem polemizowała E. Kobierska-Maciuszko, mówiąc, że przywilej ten obejmuje wszystkich nauczycieli akademickich.