Polecamy

Czyn społeczny - biblioteka

Data dodania: 23.01.2012

Pomysł na bibliotekę wykuwał się sześć lat.

Wtedy mniej więcej wpadłem na pomysł, żeby zrobić coś dla naszej okolicy - tłumaczy Marek Grabowski, mieszkaniec tzw. Zielonej, czyli wschodniej części, Białołęki, a konkretnie jej północnego rejonu zwanego Mańki-Wojdy. Zarówno tu, jak i w całej Zielone Białołęce nie ma niczego - brak dobrych dróg, sprawnej komunikacji miejskiej, przychodni, posterunku policji i straży pożarnej, a 20 000 ludzi obsługuje poczta na cztery okienka. Zrozumiałe, że nie ma też kina (mieszkańcy na seans muszą jeździć aż do centrum handlowego Targówek), domu kultury i biblioteki. Wszystko, co udało się zbudować, to wynik uporu mieszkańców - tak jak plac zabaw przy ul. Ruskowy Bród. Powstał dzięki uporowi Agnieszki Borowskiej, radnej ze stowarzyszenia Moja Białołęka, która przekonała kolegów i burmistrza, że warto wyłożyć 400 tys. zł w pierwszy w tej części dzielnicy plac zabaw z prawdziwego zdarzenia.

Białołęka niemal wszystkie wolne kapitały inwestuje w edukację, rozbudowując i budując szkoły dla wciąż rosnącej liczby mieszkańców Zielonej Białołęki. Na inne wydatki zostają grosze.

Poczułem, że nigdy nie doczekamy się biblioteki - opowiada Marek Grabowski. I kiedy dzieci nieco podrosły, zabrał się wraz z żoną Kamilą do uruchamiania społecznej biblioteki. Do akcji przyłączyło się lokalne stowarzyszenie Inicjatywa Społeczna Białołęka Jest Jedna.

Nawiązaliśmy kontakt z Biblioteką Narodową i biblioteką UKSW, sprowadzamy książki, zbieramy je wśród mieszkańców - tłumaczy Artur Koczara ze stowarzyszenia. - Nawiązujemy w ten sposób do pięknej tradycji tej części miasta. W 1602 r. Zygmunt III Waza założył w Białołęce rezydencję, m.in. bibliotekę i archiwum, która spłonęła w połowie XVII w. wraz z nadejściem wojsk szwedzko-brandenburskich. Czas, by biblioteka tu wróciła, zwłaszcza że Rembertów i Wesoła, o porównywalnej liczbie mieszkańców, mają po cztery biblioteki - podsumowuje Koczara.

Na razie księgozbiór jest niewielki - liczy około 800 książek zbieranych wśród sąsiadów. Biblioteka ma zacząć działać na początku lutego.

Moja żona skatalogowała wszystkie książki w komputerze, każdemu chętnemu założymy kartę czytelnika. Wypożyczanie będzie oczywiście bezpłatne - mówi Marek Grabowski.

Wraz z innymi społecznikami planuje już kolejne akcje: zbiórkę książek do biblioteki wśród mieszkańców. Będą też namawiać wydawnictwa, księgarnie i inne biblioteki do przekazywania im książek.

Źródło: gazeta.pl


Projekt SBPProjekt SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Serwis SBPSerwis SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP