Polecamy

Nie obrzydzajmy ludziom książek

Data dodania: 12.01.2012

Na łamach „Rzeczpospolitej” tematyka rynku książki i czytelnictwa nadal jest kontynuowana. Tym razem głos zabrał prof. zw. dr hab. Jacek Wojciechowski.

Sprzedaż książek w 2011 r. spadła o 8 proc. Czy czytelnictwo umiera?

Informacje o upadku czytelnictwa są wyssane z palca. Powtarza je każdy, od dziennikarzy po ministrów. Badania pokazują, że mieścimy się w europejskiej średniej, choć oczywiście nie ma co skakać z radości, bo zawsze mogłoby być lepiej... Jednocześnie nie można zapominać o tym, co u nas wyraźnie kuleje, czyli o zasięgu bibliotek publicznych. W Skandynawii ten zasięg obejmuje ponad 60 proc. społeczeństwa, a u nas ledwo 17 proc. I nikt z tym nic nie robi.

A czy propagowanie czytelnictwa jest u nas prowadzone sprawnie?

Jakie propagowanie? Stworzenie Instytutu Książki?! Niech pan mnie nie rozśmiesza... U nas, poza odpadkami z lotka, a to są naprawdę jałmużnicze kwoty, na rozpowszechnianie czytelnictwa nie daje się żadnych pieniędzy. To, co dawała Laura Bush na biblioteki w Stanach, nam się w głowach nie mieści! Na Zachodzie już dawno się zorientowano, że prowadzenie edukacji wyłącznie na podstawie mediów powoduje ogłupianie narodu. U nas biblioteki rocznie mogą kupić tylko 11 książek, bo na tyle dostają pieniędzy. To tak, jakby w domu raz w roku kupować mięso.

Zapraszamy Państwa do lektury wywiadu.

Źródło: rp.pl


Projekt SBPProjekt SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Serwis SBPSerwis SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP