Polecamy

OSK zabiera głos w sprawie książkowego potwora

Data dodania: 13.12.2011

OSK zabiera głos w sprawie książkowego potwora

Nie cichnie sprawa akcji „Nie karm książkowego potwora”. Tym razem głos zabrał Jerzy Mechliński, Przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Księgarzy.

Szanowny Panie,

„Nie tucz książkowego potwora”

„Nie karmię książkowego potwora
kupuję u Wydawcy”

Przeczytałem Pana „List otwarty miłośników książki, skierowany do księgarzy, dystrybutorów, wydawców oraz wszelkich organizacji działających na rynku wydawniczym w Polsce”. Hasła być może dobre do kabaretu lub do gazetki propagandowej z minionego - na szczęście - okresu „ciotki” PRL-ki. To, że sieci księgarskie (czy Empik jest Siecią Księgarską? – przecież to typowy megastor) nie płacą wydawcom w terminach wynikających z umów to nic nowego. W maju 2009, przy okazji Targów Książki w Warszawie, odbyła się konferencja poświęcona problemom zapłaty przez Empik wydawcom za książki.

Konferencja odbywała się między innymi przy udziale władz Polskiej Izby Książki, Instytutu Książki i wielu wydawców. Pan Grzegorz Gauden, dyrektor, powiedział wtedy, że zlecił opracowanie ekspertyzy (o ile dobrze pamiętam to pracownikom naukowym z UJ) przez prawników, jak wydawcy mogą się bronić i egzekwować swoje należności od nierzetelnego kontrahenta. Dziwne jest to, że instytucja państwowa za pieniądze podatnika broni podmioty prawa handlowego zrzeszone w izbie gospodarczej. Minęło kilka lat i dalej to samo - bezradni wydawcy nie mogą sobie poradzić z „KSIĄŻKOWYM POTWOREM”.

Wysokość rabatów udzielanych indywidualnemu odbiorcy - często jest to na poziomie rabatu udzielanego księgarzom:

  • Minimum zakupowe (logistyczne) bez kosztów wysyłki
  • Księgarz musi kupić za minimum 600,00zł
  • Indywidualny odbiorca tylko za 100,00zł

Niechęć uznania książki za dobro kultury i blokowanie uchwalenia ustawy o książce i cenach.

CZY TO JEST ZDROWA SYTUACJA NA NASZYM RYNKU KSIĄŻKI - NIE TO JEST BARDZO CHORE!!! Od pięciu lat OSK podejmuje działania zmierzające do uznania książki za dobro kultury i podjęcie prac legislacyjnych przez parlament nad ustawą o książce i cenach wzorem państw starej 15 unijnej i Szwajcarii. Przypomnę Panu treść wystąpienia Ministra Kultury Republiki Francuskiej Jacques´a Langa w 1981 roku przed Parlamentem, który przedstawił cele ustawy:

U podstaw tej regulacji wyjątkowej leży odmowa uznania książki za zwykły produkt handlowy oraz wola nagięcia mechanizmów rynkowych w ten sposób,aby uwzględnić jej charakter dobra kultury, które nie może być podporządkowane wyłącznie wymogom natychmiastowej rentowności.

Jednolita cena książki winna umożliwić:

  • równość obywateli wobec książki, która będzie sprzedawana po takiej samej cenie na terenie całego kraju
  • utrzymanie bardzo gęstej zdecentralizowanej sieci dystrybucji, szczególnie na obszarach w trudnej sytuacji
  • wspieranie pluralizmu twórczości i wydawnictw w szczególności ambitniejszych publikacji”

Dobrze byłoby zapoznać się z dokumentem „Porozumienie w sprawie rozwoju niezależnych księgarni w Akwitanii” zawarte pomiędzy Radą Regionalną Akwitanii i Skarbem Państwa, Ministerstwem Kultury i Komunikacji, Dyrekcją Regionalną ds. Kultury Akwitanii. W ostatnim czasie bardzo często przywołujemy porządek u naszych zachodnich sąsiadów - Niemców. Szkoda, że nikt nie chce poruszyć tematu rynku książki, który jest wręcz modelowo uregulowany od ponad 130 lat. W 1874 roku zostało podpisane porozumienie branżowe wydawniczo-księgarskie, które w 2002 roku uzyskało rangę ustawy „Ustawa o komercjalizacji cen publikacji wydawniczych w Republice Federalnej Niemiec”.

I na koniec przypomnę zapis art. 6, ust. 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polski: „Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury, będącej źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju”.

Księgarz w naszej rzeczywistości jest postrzegany: przez Byłego ministra MEN R. Giertycha jako krwiopijca przez Wydawców podręczników jako zbędne ogniwo w łańcuchu dystrybucji przez nauczycieli jako niepożądana konkurencja OSK zorganizowało w dniach 26-27 września 2011 konferencję naukową „Książka dobrem kultury, podstawowym źródłem wiedzy, nauki, kultury i rozwoju intelektualnego”.

Zaprosiliśmy wielu ludzi, którzy z racji zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji powinni być zainteresowani tym, jakże ważnym problemem. Ani pan dr Piotr Marciszuk - prezes PIK, ani pan dr Tomasz Makowski – dyrektor Biblioteki Narodowej, ani pan Grzegorz Gauden – dyrektor Instytutu Książki, ani pan prof. Michał Kleiber – prezes PAN, ani pani Katarzyna Hall – MEN, ani pani Krystyna Szumilas - Sekretarz Stanu w MEN i jeszcze kilka innych osób nie tylko nie przyjechała, ale nawet nie uznała za stosowne odpowiedzieć na zaproszenie.

Dlaczego mamy w Polsce zapaść czytelnictwa? Na to pytanie nikt nie potrafi odpowiedzieć w sposób kompleksowy. Są tacy, którzy mówią, że winne są zbyt wysokie ceny książek. Inni mówią, że winna jest szkoła, bo nie nauczyła czytać ze zrozumieniem, a ci którzy nie rozumieją tego co czytają to czytać nie będą.

Z poważaniem Przewodniczący
Jerzy Mechliński

Źródło: Portal Księgarski


Projekt SBPProjekt SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Serwis SBPSerwis SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP