27 października br. w Bibliotece Publicznej m.st. Warszawy - Bibliotece Głównej Województwa Mazowieckiego, odbyło się spotkanie z redaktorem naczelnym "Bibliotekarza" Janem Wołoszem. Spotkanie współorganizowane było przez Zarząd Okręgu Mazowieckiego Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich i Koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich przy Bibliotece Publicznej m.st. Warszawy Bibliotece Głównej Województwa Mazowieckiego.
Spotkanie otworzyła dyrektor Biblioteki na Koszykowej dr hab. Katarzyna Materska, a prowadziła, w formie prezentacji dorobku naukowego a następnie rozmowy, dr hab. Jadwiga Sadowska. Podczas spotkania rozmawiano o pracy zawodowej i społecznej Jana Wołosza, którego koleje życia od 1960 roku związały z Biblioteką Narodową (IKiCZ). W książnicy narodowej pełnił liczne funkcje, w tym zastępcy dyrektora BN.
Również w latach 60-tych zaistniał jako członek SBP, a w latach 2001-2005 był przewodniczącym Stowarzyszenia. W latach 1991-1996 pełnił funkcję zastępcy redaktora naczelnego "Rocznika Biblioteki Narodowej" i "Polish Libraries Today". Od 1990 roku jest redaktorem naczelnym "Bibliotekarza".
Posiada imponujący dorobek naukowy i publicystyczny. Jest autorem "grubo" ponad pół tysiąca tekstów o tematyce bibliotekarskiej. Wachlarz spraw, nad którymi skupiał uwagę i poświęcił swe pióro jest dość rozpięty. Są to zagadnienia z zakresu: czytelnictwa, bibliotek publicznych i naukowych, organizacji i zarządzania w bibliotekarstwie, prawa bibliotecznego, polityki państwa wobec bibliotek, bibliografii regionalnej, automatyzacji, zawodu bibliotekarza, standardów bibliotecznych. Przeglądając bibliografię publikacji Jana Wołosza można zauważyć, jak wnikliwie śledząc, zmiany w bibliotekarstwie odnotowywał i przelewał na papier niczym sejsmograf zdarzeń bibliotekarstwa. Widać to dobrze szczególnie w felietonach.
Gość spotkania opowiadał o swojej działalności w SBP, nawiązał do aktualnej sytuacji Stowarzyszenia. Zapytany o przyszłość "Bibliotekarza" stwierdził, że jego formuła graficzna wyczerpała się. Potrzebne są zmiany: nowocześniejsza szata graficzna, barwne zdjęcia, więcej światła. Artykuły powinny być dłuższe, a więc i "Bibliotekarz" powinien mieć większą objętość, tematycznie ukierunkowany na czytelnika - kadrę kierowniczą. Niemniej do tego nieodzowne są większe środki materialne, większy zespół. Rozmawiano o wersji elektronicznej czasopism i wpływu na sprzedaż formy drukowanej oraz sprzedaży elektronicznej artykułów.
Prowadząca spotkanie, dr hab. Jadwiga Sadowska zacytowała wpisy na Forum EBIB wprowadzone z okazji 20 lat pracy redaktora naczelnego "Bibliotekarza":
Szanowny Panie Redaktorze, czytam "Bibliotekarza" regularnie i w każdym numerze znajduję dwa, trzy a czasem więcej interesujących mnie artykułów. Czy to mało czy dużo? W rytmie miesięcznym - przy innych lekturach czasopism i książek - mnie to wystarcza. Czy mogłoby być ich więcej? Pewnie tak, ale skoro sam nie jestem autorem, więc krytykę zaczynam od siebie. Nie piszę, więc też nie narzekam.
***
Przyłączam się do życzeń. Szanowny Panie Redaktorze! Dziękuję za Pana pracę. "Bibliotekarz" jest bardzo ważnym elementem prasy bibliotekarskiej w Polsce. I swą pozycję utrzymuje także dzięki takim osobowościom, jak Pan. Serdecznie pozdrawiam i życzę kolejnych 20 lat pracy na tym stanowisku.
Konkluzją spotkania było zgodne stwierdzenie zebranych, że "Bibliotekarz" jest pismem potrzebnym. Przez wiele lat dochód ze sprzedaży miesięczników był głównym i jest nadal źródłem dochodu SBP. Brakuje sponsorów a praca redaktora jest w połowie społeczna.
Licznie przybyli obecni, w tym przyjaciele i znajomi redaktora, w ciepłych słowach wyrażali pełne uznanie dla jego pracy i po części oficjalnej przenieśli wątki rozmów na mniej oficjalną przy kawie i herbacie.
nad. Marzena Przybysz