Z zadowoleniem przyjmujemy inicjatywę resortu edukacji dotyczącą wprowadzenia obowiązku publikacji podręczników w formie elektronicznej. Takie rozwiązanie byłoby znaczącym krokiem na drodze do unowocześnienia polskiego systemu edukacji. Nie jest także bez znaczenia, że dystrybucja materiałów w formie elektronicznej jest wielokrotnie tańsza od dystrybucji materiałów drukowanych.
Doskonałym pomysłem jest także uniemożliwienie łączenia podręcznika z zeszytem ćwiczeń. Takie praktyki wydawców mają na celu likwidację rynku wtórnego podręczników używanych i uniemożliwia korzystanie z książek będących w posiadaniu bibliotek, co znacząco podwyższa bariery dostępu do wiedzy.
Istnieje szansa, że wprowadzenie tych zmian spowoduje obniżenie kosztów dostępu do materiałów dydaktycznych, co jest ważnym celem społecznym polityki MEN.
Niestety, sposób realizacji tych celów w nowelizacji rozporządzenia nie spowoduje skutków, na jakie liczy Ministerstwo Edukacji Narodowej. W szczególności słabością propozycji ministerialnej są:
Brak wymogów dotyczących standardów technicznych podręcznika elektronicznego
Nie ma przeszkód technicznych żeby materiały były udostępniane w formie elektronicznej w tzw. otwartych formatach, dzięki czemu możliwe jest korzystanie z nich na dowolnym urządzeniu. Klasycznym przykładem takiego formatu jest np. HTML czyli format używany do tworzenia stron internetowych.
Dzięki jego otwartości treści zapisane w formacie HTML możemy otworzyć zarówno offline (np. z płyty) jak i on-line, niezależnie od tego, jakie urządzenie posiadamy. Brak zapisu o konieczności publikacji w otwartym formacie spowoduje, że będzie można spełnić formalnie wymogi ministerialne publikując podręcznik jako zamkniętą aplikację na konkretne, mało popularne urządzenie, tym samym praktycznie uniemożliwiając skorzystanie z tej formy. Ze względu na szybki rozwój technologii nie rekomendujemy rozwiązania tego problemu poprzez określenie w rozporządzeniu listy platform sprzętowych, na których elektroniczny podręcznik powinien działać.
Brak wymogu dotyczącego restrykcji dostępu (systemy DRM)
Przy dystrybucji materiałów w formie elektronicznej sprzedawcy często stosują tzw. systemy DRM ograniczające możliwość dostępu do treści. Istotą tych systemów jest ograniczenie możliwości wykorzystania treści np. do jednego tylko komputera lub tylko na określony czas, wprowadzenie wymogu rejestracji albo każdorazowego uwierzytelniania, uniemożliwienie stworzenia kopii bezpieczeńśtwa na wpadek awarii sprzętu i inne.
Podręczniki opublikowane w taki sposób poważnie ograniczą uczniom możliwość korzystania z treści, np. poprzez wykluczenie możliwości wykorzystania podręcznika na komputerze stacjonarnym w domu i lekkim, przenośnym tablecie noszonym do szkoły.
Z kolei rozwiązania oparte o konieczność każdorazowego uwierzytelnienia są zagrożeniem dla prywatności uczniów: dzięki temu producenci treści w formie elektronicznej będą mogli zbierać informacje o sposobie i zakresie wykorzystania podręczników, także w powiązaniu z wrażliwymi danymi osobowymi. Dlatego w proponowanej nowelizacji powinien znaleźć się zapis o zakazie stosowania systemów restrykcji dostępu do treści publikowanych w formie elektronicznej.
Brak zapisu o obowiązku wprowadzenia do obrotu formy elektronicznej podręcznika
Dystrybucja materiałów w formie elektronicznej przez internet jest znacząca tańsza niż produkcja materiałów w tradycyjnej formie papierowej: odpadają bardzo wysokie koszty druku, składowania, papieru, dystrybucji, wreszcie wysokie marże pośredników. Cena materiału w formie elektronicznej może więc być wielokrotnie niższa od ceny podręcznika drukowanego - pod warunkiem że po pierwsze w ogóle zostanie wprowadzony do obrotu.
W obecnej formie rozporządzenie nakazuje przedstawienie do akceptacji takiej wersji, ale nic nie mówi o jej faktycznej dostępności. W praktyce producent ma prawo do wprowadzenia do dystrybucji podręcznika w formie elektronicznej wyłącznie jako przedmiot fizyczny (nośnik pamięci), co nie przyniesie znaczących efektów w postaci obniżenia kosztów.
Jednocześnie rozporządzenie mogłoby się pokusić o ustalenie ceny maksymalnej podręcznika w formie elektronicznej określonego np. jako procent ceny detalicznej odpowiadającego mu podręcznika drukowanego. Istnieje bowiem zagrożenie, że cena podręcznika elektronicznego zostanie ustalona na poziomie znacząco wyższym niż odpowiadającego mu podręcznika papierowego.
Wysokość opłat za dopuszczenie podręcznika do użytku szkolnego
Koalicja Otwartej Edukacji negatywnie ocenia propozycję podwyższenia kwot opłat za recenzję podręcznika. Te, już dziś wysokie opłaty utrudnią dopuszczanie podręczników tworzonych społęcznie i przez instytucje non-profit.
Źródło: Koalicja Otwartej Edukacji