Zobacz, jak łatwo zacząć świetną przygodę!
Druk 3D to już wcale nie taka nowość. Początkowo wykorzystywano go w przemyśle, po prostu do produkcji różnych przedmiotów. Jego rozpowszechnieniu i udoskonaleniu zawdzięczamy możliwość korzystania z niego w domowym zaciszu. Drukarki do wytwarzania przyrostowego stały się niedrogie, niewielkie i powszechnie dostępne. Do drukowania 3D wykorzystać można „(…) niemal każdy surowiec, pod warunkiem, iż da się z tego uformować trwały przedmiot (…) oraz dodatkowo, że istnieje już odpowiedni sprzęt umożliwiający drukowanie w takim materiale”.
Początki? Kupić, złożyć i rozpocząć zabawę
Paręset złotych wystarczy, żeby w naszym domu lub bibliotece stanął nowy sprzęt do wytwarzania trójwymiarowych produktów. Ale co dalej? Jak to zaprojektować? Przy użyciu jakiego programu? Czy da się zeskanować istniejący przedmiot i wydrukować jego „kopię”? Te pytania mogą przytłaczać początkującego. Dlatego Sebastian Dawid Kotuła napisał pierwszą na polskim rynku książkę, która krok po kroku wprowadza w świat tworzenia trójwymiarowych przedmiotów i jest skierowana do humanistów. Jak wygląda drukarka? Gdzie znaleźć programy i darmowe bazy projektów? „Wskazane programy autor książki pobrał, zainstalował oraz sprawdził w działaniu, zaś urządzenia zakupił i samodzielnie złożył, (…) jak również uruchomił i przetestował w praktyce”, a to wszystko poparł odpowiednimi źródłami opartymi na kwerendzie przepastnych przestrzeni Internetu. A więc bez obawy, większą część pracy wykonał za nas!
Wybierz i wydrukuj
Autor uspokaja: „(…) technologie informatyczne przeznaczone są głównie dla ludzi, którzy do korzystania z nich nie muszą wcale posiadać wiedzy informatycznej. Podobnie w przypadku druku 3D, wiedza z zakresu nauk ścisłych i technicznych też nie jest wymagana, choć może być przydatna i pomocna”.
W zasobach Internetu znajdziemy bowiem ogromne ilości najprzeróżniejszych gotowych projektów. Wystarczy je pobrać i kliknąć „drukuj”, by chwilę później cieszyć się gotową Wenus z Willendorfu, popiersiem Nefretete, malutką świątynią Westy, amonitami, trylobitami, „skamieniałościami” prehistorycznych roślin czy czaszką T-rexa. A jak drukarkę wykorzystać w bibliotece?
Postacie z literatury i książkowe gadżety
Otóż „paleta przykładowych produkcji jest ogromna”. Można na przykład wydrukować figurki bohaterów powieści Jacka Dukaja dołączone do e-booka, nadając powieści namacalną formę. Co za gratka dla fanów!
Wyobraźmy sobie jednak warsztaty w bibliotece podczas których uczestnicy wykonują swoją własną książkę. Najpierw trochę historii – ściegiem koptyjskim zszywają nićmi przygotowane składki i wprowadzają paginację. Gdy blok jest już gotowy, zaczyna się zabawa z technologią. Na drukarce 3D drukują okładkę, którą następnie oklejają płótnem i łączą z wnętrzem. Potem z warstw tworzywa powstaje jeszcze zakładka. To wszystko, jako efekt warsztatów wystawiamy potem w bibliotece na wydrukowanym w 3D specjalnym ekspozytorze.
„Właściwie wszystkie proksiążkowe gadżety można wykorzystywać w działalności bibliotecznej, mimo to funkcjonuje też pokaźny zbiór różnych przedmiotów przeznaczonych stricte dla bibliotek i bibliotekarzy”. Możliwości są niemal nieograniczone.
To nie takie trudne
Autor gładko przeprowadza czytelnika przez cały proces, od omówienia internetowych stron i instytucji, które za darmo udostępniają gotowe modele, poprzez zakup i samodzielny montaż drukarki, pierwsze uruchomienie i dalszą pracę. Wyjaśnia do czego służą poszczególne elementy, udziela praktycznych rad i omawia możliwe ulepszenia. Pisze przy tym w sposób przystępny, a myśl, która przyświeca książce, zdaje się brzmieć: „nie każdy jest specjalistą od technologii, ale każdy może to zrobić. To nie takie trudne”.
WNiE SBP