Facebook zajmuje się monitorowaniem treści zamieszczanych przez użytkowników i analizowaniem na tej podstawie ich nastrojów. Nie wiadomo w jakim celu serwis zbiera te informacje.
Postępowanie Facebooka może niepokoić, bo nie są znane jego intencje. Serwisy społecznościowe to ogromne bazy danych o użytkownikach, a zdobywanie tych informacji nie zawsze odbywa się w białych rękawiczkach - oceniają dla portalu Wirtualnemedia.pl Katarzyna Szymielewicz, Grzegorz Sławatyński, Michał Chrościcki i Piotr Krauschar.
Praktykę śledzenia emocji i nastrojów wybranych użytkowników przez Facebook ujawnił dziennik „The Australian”, który dotarł do potwierdzających to wewnętrznych dokumentów serwisu sporządzonych przez menedżerów australijskiego oddziału Facebooka. Z dokumentów wynika, że Facebook potajemnie prowadził badania młodych użytkowników serwisu w Australii i Nowej Zelandii - uczniów szkół oraz studentów i niedawnych absolwentów wyższych uczelni.
W trakcie badania Facebook na bieżąco monitorował treści zamieszczane przez użytkowników (posty, zdjęcia, transmisje na żywo) i na tej podstawie określał za pomocą odpowiednich mechanizmów w jakim nastroju są internauci - czy czują się np. smutni, zestresowani, zagubieni czy niedowartościowani. Czytaj dalej.
Źródło: wirtualnemedia.pl