Jeśli organizacje mają jakiekolwiek zadanie do spełnienia w sklejaniu porwanego społeczeństwa, to jest nim zajmowanie się pasjami środowisk, z których wyrastają. Mamy jako III sektor obowiązek głośnego opowiadania o zainteresowaniach, o tym, co nam sprawia frajdę lub co uważamy za naszą powinność.
Szukając odpowiedzi na pytanie o rolę organizacji w kształtowaniu dialogu między ludźmi, przypominają mi się osiedlowe boiska i sale gimnastyczne końca lat 90. Można było spotkać tam wszystkich. Robotników, rzemieślników, naukowców czy przedsiębiorców. Znaliśmy się i mieliśmy do siebie zaufanie – pomimo różnic wieku, aspiracji, perspektyw. Łączył nas wspólny temat zainteresowań – siatkówka, koszykówka – dowolna dyscyplina sportu. W rozmowach toczonych w przerwie meczu, czy w krótkich zdaniach pod siatką, rozszerzała się moja wyobraźnia „kim mogę być”.
Źródło: ngo.pl