Czy trzeba poważnie zreformować OZZ, czyli organizacje w rodzaju ZAiKS? Ta propozycja pada coraz częściej z różnych stron. Ciekawą analizę problemu przedstawiło Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.
W dyskusjach o prawie autorskim co jakiś czas powraca temat organizacji zbiorowego zarządzania (OZZ) czyli organizacji takich jak ZAiKS. Niewątpliwie stanowią one ważny element w systemie wynagradzania artystów, ale od kilku lat mówi się również o patologiach związanych z ich funkcjonowaniem. Kiedyś w dyskusjach na temat OZZ uczestniczyli głównie... OZZ i wąskie grono artystów. Teraz zaczyna się to zmieniać i temat wchodzi do szerszej debaty publicznej.
Sam ZAiKS określił siebie jako bank i wbrew pozorom nie była to najlepsza odpowiedź na krytykę. Bank jest bowiem instytucją komercyjną, która stara się akumulować jak największe środki. Tymczasem OZZ teoretycznie nie powinny być "bankami", ale jedynie pośrednikami w przekazywaniu pieniędzy do twórców. Raczej oburzenie niż uznanie wzbudzały informacje o tym, jak szybko OZZ rozdzielają pieniądze, jak próbują wpływać na prawo autorskie oraz jak ścierają się pomiędzy sobą.
Źródło: Dziennik Internautów