O barierach dla organizacji, które chciałyby skorzystać z unijnych pieniędzy, o pracy przedstawicieli organizacji w komitetach monitorujących programy operacyjne, o kłopotach z generatorami wniosków i o tym, jak działają Lokalne Punkty Informacji - redakcja ngo.pl rozmawia z Agatą Wiśniewską-Górczewską i Patrycją Romaniuk, autorkami raportu z monitoringu programów operacyjnych na lata 2014-2020.
W raporcie „Organizacje pozarządowe w procesie programowania regionalnych programów operacyjnych na lata 2014-2020. Wnioski i rekomendacje z raportów regionalnych” przyglądacie się wielu różnym sprawom. Zanim porozmawiamy o szczegółach, powiedzcie czemu ma to służyć? Czego się spodziewacie po publikacji tego raportu?
Agata Wiśniewska-Górczewska, Program Reprezentacji NGO i Program Funduszy Europejskich Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych: Prace nad raportem zaplanowaliśmy i przeprowadziliśmy z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że w obecnym okresie programowania środki Europejskiego Funduszu Społecznego, (EFS) kierowane do organizacji pozarządowych, dostępne są w ramach regionalnych programów operacyjnych. Poza tym mieliśmy całą procedurę wyboru przedstawicieli organizacji do komitetów monitorujących programy operacyjne. Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych (OFOP) była głównym animatorem dyskusji nad tą procedurą. Dodatkowo Komisja Europejska aktualnie bardziej akcentuje zasadę partnerstwa, w dużym stopniu w efekcie rzecznictwa organizacji pozarządowych, między innymi polskich. Chcieliśmy więc zobaczyć, jak to wszystko wygląda w praktyce i na ile ten nowy system jest przyjazny dla organizacji. Stąd monitoring w 16 województwach. Nie wiem, czy można ten dokument nazwać raportem otwarcia, ale wiemy, że jest potrzebna kontynuacja monitoringu regionalnych programów operacyjnych (RPO). Czy w takiej samej formule i przy zastosowaniu takiej samej metodologii – raczej nie. Na pewno jednak trzeba będzie pilnować programów operacyjnych.
Źródło: ngo.pl