Polecamy

Jeśli nie prawo autorskie, to co?

Data dodania: 22.07.2015

Jeśli nie prawo autorskie, to co?

Trwająca nowelizacja prawa autorskiego była szansą na rozszerzenie dozwolonego użytku edukacyjnego. Pozwala na to prawo unijne, które nie ogranicza swobody korzystania z utworów do celów edukacyjnych, o ile zajęcia prowadzone są w celach niekomercyjnych.

Projekt ustawy o zmianie prawa autorskiego przedstawiony jesienią ubiegłego roku był krokiem naprzód wobec obecnych regulacji. W konsultacjach projektu ustawy Ministerstwo Edukacji Narodowej zgłosiło propozycję, aby zakres dozwolonego użytku w oświacie obejmował całość działań prowadzonych w instytucjach oświatowych, w tym w muzeach, bibliotekach i innych instytucjach i organizacjach. Jednak pod naporem organizacji zbiorowego zarządzania i stowarzyszeń twórców w wersji ustawy, która trafiła do Sejmu zmiany te nie zostały uwzględnione – tak w skrócie potyczki z rozszerzeniem dozwolonego użytku edukacyjnego opisuje Katarzyna Rybicka.

Jeśli nowelizacja przejdzie w obecnym kształcie, to jedynie nauczyciele w murach szkoły będą mogli wykorzystywać swobodnie utwory chronione prawem autorskim do celów edukacyjnych. Mając na uwadze wspieranie edukacji realizowanej przez różne instytucje i organizacje, tym ważniejsze jest więc wspieranie otwartych zasobów edukacyjnych.

Czytaj całość materiału na stronach Centrum Cyfrowego.

Źródło: Centrum Cyfrowe


Projekt SBPProjekt SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Serwis SBPSerwis SBP
Projekt SBPProjekt SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP
Partner wspierający SBPPartner wspierający SBP