Miś z przeszłością w bibliotece
Koniki na biegunach, domki dla lalek, wrotki, proce i ołowiane żołnierzyki można było oglądać w gorzowskiej Bibliotece Pedagogicznej. Wystawę starych zabawek, zatytułowaną „Miś
z przeszłością”, zwiedziło kilkaset dzieci i dorosłych.
- Wystawa była bardzo fajna, od razu przypomniało mi się moje dzieciństwo, jak pocięłam firanki na ubrania dla lalek - wspominała ze śmiechem Katarzyna Izydorek, nauczycielka, która przyszła do biblioteki z sześciolatkami z Oddziału Przedszkolnego przy ZSO nr 16
w Gorzowie. Dzieciom również spodobały się stare zabawki, a szczególnie wielki domek dla lalek wykonany przed laty przez pewnego dziadka dla wnuczki.
Przy każdym przedmiocie z wystawy można było przeczytać jakąś historię lub anegdotę. Na przykład stare sanki… W 1968 roku jechała nimi kilkuletnia dziewczynka w gorzowskim parku. Sznurek dostał się pod płozę, sanki stanęły dęba i uderzyły ją w twarz. Dziewczynka rozcięła brodę i taksówką zawieziono ją do szpitala, a wtedy znaleźć taksówkę było bardzo trudno.
Inna, bardziej zabawna, historia związana była ze starym, dziecięcym krzesełkiem. Trzyletnia właścicielka wysmarowała je maścią na żylaki należącą do swojej babci. Zużyła całą tubkę. Problem w tym, że maść była droga i niedostępna.
Na wystawie można było też zobaczyć lalki Barbie, kupowane w Baltonie lub Peweksie, figurkę Piaskowego Dziadka, bohatera słynnej niemieckiej bajki, stare wrotki, łyżwy na kluczyk oraz wystrugany drewniany pistolet.
Większość eksponatów pochodziła z domów pracowników biblioteki lub czytelników. Pozostałe udało się zdobyć m.in. dzięki rodzicom uczniów z zaprzyjaźnionej szkoły w Krzeszycach. Wystawę uzupełniały zdjęcia z dzieciństwa pracowników biblioteki i ich znajomych.
Po obejrzeniu zabawek dzieci brały udział w warsztatach artystyczno-filmowych. Miały okazję obejrzeć m.in. fragmenty starych dobranocek. Ekspozycja cieszyła się ogromnym powodzeniem. Przez sześć tygodni, od połowy marca do końca kwietnia 2015 roku, bibliotekę odwiedziły dzieci z 23 przedszkoli i uczniowie 13 szkół. Było też sporo dorosłych widzów.
- Łza się w oku kręciła przy zwiedzaniu tej wystawy – przyznała Władysława Staryszak, jedna z czytelniczek. – Kiedyś z prostych przedmiotów można było zrobić coś pięknego. I szczęśliwie przeżyć dzieciństwo bez komputerów i komórek.
Wystawę zorganizowały: Hanna Ciepiela i Monika Panek z Działu Informacji i Doradztwa Biblioteki Pedagogicznej.
Hanna Ciepiela
Fot. Magda Janas