Neutralność sieci zwyciężyła w USA i sporo o tym mówiono, ale w Unii Europejskiej sprawa nie jest zamknięta. Co więcej, organizacje obywatelskie dostrzegają istotne zagrożenia dla neutralności w UE ze strony Rady Unii Europejskiej.
Wiele mediów pisało o tym, że neutralność sieci zwyciężyła w USA. Również polskie gazety pisały, że Amerykanie zapewnili sobie otwarty internet, w którym każda informacja i usługa będą traktowane jednakowo.
Przypomnijmy w tym miejscu o co chodzi w sporze o neutralności sieci. Firmy telekomunikacyjne chciałyby, aby istniała możliwość pobierania opłat za preferencyjne traktowanie niektórych e-usług. Przykładowo operator mógłby wziąć pieniądze od serwisu wideo, aby usługi tego serwisu działały zawsze płynnie. Problem w tym, że taka sytuacja mogłaby doprowadzić do podzielenia internatu na usługi pierwszej i drugiej kategorii. Oczywiście giganci tacy jak Google czy Microsoft znaleźliby się w pierwszej kategorii bo ich na to stać. Małe startupy nie konkurowałyby z nimi tak jak dotychczas.
Amerykanie zapewnili sobie neutralność. No dobrze, ale co się dzieje na naszym podwórku?
Źródło: Dziennik Internautów