Otwarte zasoby edukacyjne nie są tak naprawdę otwarte. Nauczyciele nie będą korzystać z otwartych zasobów ponieważ ich adaptacja jest zbyt czasochłonna. Otwarte treści nie są stabilne. Ich wykorzystanie doprowadzi do zapaści rynku wydawnictw edukacyjnych.
Brzmi znajomo?
Każdy kto zawodowo zajmuje się otwartością, prowadzi badania, działa na rzecz promocji otwartych zasobów i wdraża politykę otwartości w instytucjach, na pewno spotkał się powyższymi zarzutami i obawami na temat otwartych zasobów. Podczas gdy część z nich jest uzasadniona, zdecydowana większość wynika z braku wiedzy, niewyjaśnionych obaw, niezrozumienia czy niewłaściwej interpretacji skutków korzystania i wdrożenia otwartych zasobów na poziomie rządowym czy instytucjonalnym.
Właśnie powstała publikacja Open Educational Resources mythbusting guide. Jest to lista najczęściej powtarzanych zarzutów i mitów na temat OZE wraz z wyjaśnieniem i przykładami przekonującymi o słuszności wdrożenia, korzyściach z wykorzystania otwartych treści w każdym systemie edukacji i środowisku kształcenia.
Źródło: KOED