Zapraszamy do lektury recenzji książki „Baśń posmodernistyczna: przeobrażenia gatunku”, którą nadesłała Kaja Marchel.
„Za górami, za lasami...”, „I żyli długo i szczęśliwie”, „Dawno, dawno temu...”. Te popularne baśniowe sformułowania często wędrują z nami przez całe życie. Najpierw jako słowa kształtujące osobowość nas samych, później naszych dzieci. Przywoływane na nowo, w okresie dorosłości baśnie, z jednej strony odnoszą nas do okresu dzieciństwa i związanych z ich odczytywaniem emocji. Z drugiej, pozwalają na odnalezienie w nich wielu nowych znaczeń, wpływających na to, w jaki sposób postrzegamy otaczającą nas rzeczywistość.
Jak słusznie zauważa Autorka „baśń jest tekstem kultury”. Znajdują w niej bowiem odzwierciedlenie aktualne problemy, przesądy, mity, lęki i obawy, które w danym czasie i miejscu mają istotne znaczenie społeczno-kulturowe. Baśń jest natomiast takim gatunkiem literackim, który pozwala na poruszanie ważkich tematów w sposób nie do końca oczywisty i w dodatku przenosząc je często w sferę nierealności.
Weronika Kostecka w napisanej przez siebie książce próbuje w niezwykle interesujący sposób odpowiedzieć na pytania czym jest baśń postmodernistyczna i jak należy/można ją interpretować. Gdzie należy poszukiwać jej źródeł. Do jakich literackich kanonów się odnosi. Ile w niej tradycji, a ile współczesności. W końcu, na czym polega i czym jest jej intertekstualność.
Niewątpliwą zaletą książki jest to, że Autorka omawia postawiony w niej problem badawczy jakim jest funkcjonowanie baśni postmodernistycznej we współczesnej zarówno literaturze, jak i kulturze w niezwykle szerokim kontekście kulturowym i historycznym. Dodatkowo ukazuje go na tle obszernej literatury przedmiotu (zarówno polskiej, jak i obcojęzycznej), co pozwala czytelnikowi na zakotwiczenie poruszanego w książce problemu badawczego w określonej przestrzeni, gwarantując jego lepsze zrozumienie.
Książka autorstwa Weroniki Kosteckiej pozwoliła mi spojrzeć na baśń z nieco innej, aniżeli dotychczas perspektywy. Nie jako byt „zastany” i nie ulegający przemianom, ale jako byt ewoluujący i zmieniający się w zależności od aktualnych społecznych potrzeb. Tak ażeby współczesny czytelnik mógł w niej odnaleźć bliskie sobie problemy.
Tak jak Andersen, czy bracia Grimm tworzyli literaturę na potrzeby ówczesnego świata, tak i dzisiaj potrzebne są baśnie, które z jednej strony będą nas odnosiły do bezpiecznej przestrzeni, jaką są dobrze znane nam wszystkim wątki (w wielu wypadkach wątki ponadczasowe) z Czerwonego kapturka, Jasia i Małgosi, Kopciuszka, czy Królewny Śnieżki, ale umieszczone we współczesnych realiach i ze współczesną, bliską czytelnikowi tematyką.
Bez wątpienia Baśń postmodernistyczna... jest bardzo wartościową pozycją nie tylko dla literaturoznawców, polonistów, czy bibliotekarzy. Jest publikacją wartościową także i dla wszystkich tych, którzy chcą poznać kontekst powstawania oraz zrozumieć sens części tworzonej współcześnie literatury. W końcu, książka ta wydaje mi się też istotna z punktu widzenia rodzica, który jest odpowiedzialny za kształtowanie emocjonalności swoich dzieci. Dobrze przecież wiemy, że czytane w dzieciństwie książki pozostają w nas przez całe życie.
nad. Kaja Marchel
Recenzja została nadesłana w ramach facebookowej akcji „Książka za recenzję”. Wszystkich zainteresowanych otrzymaniem wydawnictw Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich zapraszamy do śledzenia naszego profilu: https://www.facebook.com/StowarzyszenieBibliotekarzyPolskich