„Rząd krytykuje rządowy podręcznik, co mu nie przeszkodzi w jego wprowadzeniu” - informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Z analizy przeprowadzonej przez Ministerstwo Finansów wynika, że ocena skutków regulacji w części dotyczącej kosztów projektu jest życzeniowa.
(...) nie jest uprawnione założenie, że wystąpią dodatkowe dochody budżetowe wynikające ze zmian wprowadzanych w projekcie - pisze podsekretarz stanu Hanna Majszczyk.
MEN wyliczyło, że dzięki oszczędnościom na podręcznikach rodzice zaczną więcej wydawać na inne cele konsumpcyjne i to takie, na które jest wyższy VAT niż na podręcznikach. Te nadzieje rozwiewa MF:
Bardziej prawdopodobne wydaje się wydatkowanie tych kwot na artykuły podstawowe opodatkowane stawką VAT 5 proc. i 8 proc. Ponadto, zakładając zmniejszenie cen podręczników, należałoby raczej przewidywać zmniejszenie wpływów z podatku VAT.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jeszcze kierowany przez byłą prezes Małgorzatę Krasnodębską-Tomkiel choć popiera ideę zmian w systemie podręczników, to proponowaną reformę też krytykuje. Największe wątpliwości budzi to, czy proponowane rozwiązania są proporcjonalne do zidentyfikowanego problemu.
Źródło: Rynek Książki